Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#kiciochpyta #pytanie #zwiazki #nieruchomosci

Mirki, mam pytanko. Od jakiegoś czasu spotykam się z fajnym facetem i zaczynają pojawiać się rozmowy na temat wspólnego zamieszkania.
Jestem właścicielką nieco kawalerki z osobną sypialnią. On wynajmuje pokój gdzieś indziej ze współlokatorami za 1600 PLN.
Kiedy się spotykamy, każdy płaci sam za siebie. Netflix&chill odbywa się u mnie, przy czym zawsze ogarniam sama jakieś jedzonko i tak dalej (za własne środki).
Opis powyżej uważam za potrzebny, żeby nie wyszło że jestem jakimś pasożytem łaknącym cudzej kasy, jak to często jest zarzucane na tym portalu xD jestem samodzielną dziewczynką.

I teraz zasadnicze pytanie...
Rata kredytu to 2000 miesięcznie. Rachunki 500.
Jeśli zamieszkamy razem, to w teorii jego mój kredyt kompletnie nie powinien obchodzić. Ale czasy mamy paskudne, opłaty za różne rzeczy zżerają sporą część mojego budżetu i zwyczajnie czekam na wypłatę od 10 do 10. No, jest bieda z różnych powodów.
Jak Wy byście podeszli do tematu? Rachunki na pół, czyli on płaciłby 250 PLN miesięcznie, czy jednak oczekiwać pomocy w przetrwaniu tego pieniężnego inflacyjnego dramatu?

Czekam na Wasze opinie. Pozdro.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62b9766b3a564ad2e0d1ceaf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 47
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli i tak i tak płaci 1600zł to nie widzę powodów aby płacił nawet połowy raty i połowy rachunku, przecież to i tak go będzie mniej kosztowało, no ale musicie to obgadać najlepiej. Tak czy inaczej myślę że takiej propozycji nie powinien źle odebrać jeśl tylko nie będziesz chciała żeby płacił więcej niż Ty. Zawsze możesz troszkę mniej zaproponować, nie wiem coś koło 1000 pewnie też by było ok, wszystko
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Gdybyście wynajmowali to mieszkanie za 2000 + rachunki i nie miałabyś kredytu no to 50/50, ale skoro jest kredyt to myślę, że uczciwszy byłby podział powiedzmy 40/60 gdzie to Ty płacisz większą część. Oczywiście pewnie rachunki też wzrosną, w każdym razie opcja gdzie on płaci tylko 250zł czy tam 1/2 rachunków to jakiś żart. On gdzieś mieszkać musi, jeśli mieszka u Ciebie to dokłada się do kosztu wynajmu/kredytu, ale moim
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nigdy w życiu na Twoim miejscu bym się nie zgodził na to, żeby płacił tylko 250zł czyli połowę rachunków, a gdyby miał z tym jakiś problem to uznałbym, że chce na mnie żerować i niech mieszka dalej ze studentami w pokoju
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jasne że musi się dokładać i to on powinien zaproponować ile ale jak powie za mało to nie zgadzaj się - w końcu będziecie mieszkać wspólnie i należy się zastanowić przede wszystkim co będzie później - w końcu chyba po to się spotykacie żeby wspólnie żyć, nie tak na "pięć minut" tylko zdecydowanie dłużej, tak?
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: kredyt jest Twój, więc nie możesz wymagać żeby on go spłacał. Najbardziej uczciwe będzie, gdy on zapłaci połowę czynszu i rachunków (prąd, kablówka itp.). Jedzenie też pół na pół, albo każde z Was robi zakupy dla siebie (jeśli wasze menu się bardzo różnią i nie ma szans na wspólne posiłki).
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: hehe, ja co prawda jestem zdania, że wypada żeby się dokładał jak za wynajem tak jak większość tutaj pisze, ale niesamowite jest to, że gdy płcie są zamienione (facet z kredytem, laska wynajmująca i przeprowadzająca się do niego) to procentowo odpowiedzi wykopków co jest fair są zupełnie na odwrót - wtedy przytłaczająca większość odpowiedzi jest "to nie jest układ biznesowy laska, te mieszkanie nie będzie twoje więc broń boże nie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalnie kategorycznie nie wyobrazalbym sobie zeby moja partnerka zrzucala sie na moja rate za mieszkanie. Tylko rachunki. No ale ze sytuacja ze stopami jest jaka jest to zawsze mozesz poprostu z nim o tym pogadac i ustawic sie na deal w ktorym bedzie czesc raty tez placil do czasu az sie uspokoi sytuacja z kredytami. Ale tez nie 50/50
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie widzę powodu aby on bulił na twój kredyt, to twoje zobowiązanie, jak się rozstaniecie to oczywiście zwrócisz mu te wszystkie wpłacone raty?
Ty raczej nie chciałabyś spłacać kredytu za swojego faceta?
Rachunki na pół, + ekstra wydatki (żarcie do filmu itp ) po jego stronie, ale od czasu do czasu ty też coś sama kup aby nie było że tylko on.
Upewnij się też czy typ czasem nie żeruje
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mysle ze z 1000zl powinien placic, a Ty połowe rachunków i reszte raty. W ten sposob on placi mniej niz dotychczas, wiec powinien byc zadowolony, nie płaci równo z Toba raty wiec nie czuje że spłaca Twój kredyt, a mimo to sie dokłada więcej niż same rachunki, więc nie czujesz że mieszkasz z pasożytem
  • Odpowiedz
żeby nie wyszło że jestem jakimś pasożytem łaknącym cudzej kasy


@AnonimoweMirkoWyznania: To raczej ten gościu będzie pasożytem jeśli sam nie zaproponuje Ci dołożenia się do kredytu. Wzięcie na siebie 250zł z rachunków prawie w ogóle nie odciąży Cię finansowo.
  • Odpowiedz
kredyt jest Twój, więc nie możesz wymagać żeby on go spłacał. Najbardziej uczciwe będzie, gdy on zapłaci połowę czynszu i rachunków (prąd, kablówka itp.). Jedzenie też pół na pół, albo każde z Was robi zakupy dla siebie (jeśli wasze menu się bardzo różnią i nie ma szans na wspólne posiłki).


@inko-gnito: Gość w takim rozrachunku oszczędza miesięcznie 1200zł na tym że mieszka z dziewczyną, czy to uczciwe i nie powinien nic
  • Odpowiedz