Wpis z mikrobloga

Stukają mi właśnie dwa miesiące na Malcie. Nadal jestem zadowolona i szczęśliwsza. Stała dawka witaminy D zdecydowanie pomaga w zachowaniu równowagi psychicznej ( ͡° ͜ʖ ͡°) w pracy nadal się uczę, jestem adminem funduszy, pracuje teraz w innym rodzaju-hedge funds, wiec trochę mi zajmie nauka. W tym miesiącu mam już 15 moich własnych pod opieka, wiec nie jest źle. W firmie atmosfera jest świetna, każdy jest pomocny i robią dużo fajnych eventow z darmowymi aperolkami ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zauważyłam tez mocna poprawę, jeśli chodzi o angielski, już przede wszystkim nie boje się i nie analizuje każdego zdania. Przyznam, ze pogoda mi trochę daje w kość, ale powoli przestawiam się na te temperatury. Pisałam to już nie raz. Lubię ten wolniejszy styl życia, przestałam się stresować i denerwować. Tu nie jest idealnie, ale znałam wady tego kraju- wiedziałam, ze w lecie są tu karaluchy, korki i ze Malta jest wielkości Krakowa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wiem czemu pisze tu kolejny, długi wysryw. Może kogoś to tez skłoni do zmiany, bo gdzieś w środku czuje taka potrzebę? Dwa lata temu chodziłam ba psychoterapię, brałam leki i myślałam, ze każdy w sklepie się ze mnie śmieje i skupia na mnie cała uwagę, a dziś jestem nawet spełniona, zdrowa i uśmiechnięta. Polecam ten stan! W lipcu lecę do Polski i skłamałabym mówiąc, ze nie czekam na obiad od mame ( ͡° ͜ʖ ͡°) #gownowpis #emigracja #malta
somskia - Stukają mi właśnie dwa miesiące na Malcie. Nadal jestem zadowolona i szczęś...

źródło: comment_1656527657z4S4Zevmd1s5UAwYGF6TeO.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
@hellyea: Są specyficzni, ale ogólnie mili. Mnie zawsze dziwi, ze mnie starsi ludzie wpuszczają poerwsi do autobusu na przykład XD


@somskia: no właśnie z tym „mili” nie do końca wg mnie. Tzn. nie mogę powiedzieć, że są niemili też… są jacyś tacy oschli, pochmurni…? Nie wiem jak to nazwać. Przynajmniej dla obcych, na ulicy, klientów, bo nie wiem czy to też tak wygląda np. w pracy, pewnie nie.
  • Odpowiedz
@somskia: No właśnie łatwiej byłoby, gdybym umiała to ująć :D bo nie mogę powiedzieć, że są nie-spoko, ale na pewno nie są tym typem nacji, od której bije pozytywna energia :D my wyjechaliśmy z poczuciem lekkiego rozczarowania. Znajomi też. Bo jednak ta atmosfera jest mega ważna. Ale oczywiście to są też kwestie mocno subiektywne.
  • Odpowiedz