Wpis z mikrobloga

Historia antykultury jest cudownym tworem intelektualnym (zarówno w kontekście jego książki, strony internetowej i wykładów). Świetnie obrazuje logikę Karonia. Dla niego sytuacja, gdzie dajmy na to Erich Fromm zainspiruje się Marksem i do tego Freudem oznacza, że mamy tu do czynienia z freudomarksizmem. No szkoda, że pominął inne inspiracje pana Fromma, który mocno cenił sobie Mistrza Eckharta. Ten z kolei był chrześcijańskim mistykiem. Ogólnie pozytywnie odnosił się do katolicyzmu i nawet bronił go w kontekście protestantyzmu. Jak widać, mamy tu do czynienia z chrześcijańskim freudomarksizmem! Co jeszcze zabawniejsze o marksizm posądza też postmodernistów, bo ci w sumie też się inspirowali Marksem i psychoanalizą. Derrida za to inspirował się też Nietzschem i Heideggerem. Więc w sumie to obok marksizmu można mu pewnie dopisać nazizm. Czyli narodowi bolszewicy, jakby nie patrzeć. Teraz już wiadomo, czemu Dugin ich tak lubi. Na tym, jednak nie koniec, bo nawet Hansa Hoppe'a oskarżał o marksizm ze względu na studia u Jürgena Habermasa.

Problemem Karonia jest nieumiejętność rozróżnienia między inspiracją a kopiowaniem czyjś idei. Na tej samej zasadzie Arystoteles inspirował się Platonem, choć jego idee mocno się różniły i sporą ilość założeń Platona odrzucał. Zresztą dla Karonia wystarczy samo odniesienie do danej osoby, by uznać to za dowód bycia marksistą. Tutaj podam wyjątkowo zabawny przykład. Francuski pisarz Pierre Klossowski napisał w 1947 roku książkę „Sade mój sąsiad”. Później napisał w 1969 roku napisał „Nietzsche i błędne koło”. Na angielskiej wikipedii pewnie wyczytał, że zainspirowała ona Michela Foucaulta i Gilesa Deleuze. Gdzie indziej wyczytał, że angielski antropolog Geoffrey Gorer określił słynnego markiza pierwszym socjalistą. Na tej podstawie chyba wywnioskował, że De Sade musiał zainspirować postruktualistów do marksizmu kulturowego. To trochę tak, jakbym ja napisał książkę o Mao, a potem z kilkanaście lat później o Platonie i ktoś, by się zainspirował tym drugim dziełem i na tej podstawie Karoń uznałby, że ta osoba promujemy Maoizm.

Takich absurdów jest więcej, ale na tym się zatrzymamy. Dodam tylko, że Karoń nawet samego Marksa błędnie rozumie, myląc jego filozofie z filozofią Rousseau. Dla niego Marks głosił rzekomy powrót do natury co samo w sobie jest absurdem. Marksizm wyrósł na kulcie technicyzacji społeczeństwa i wiary w ciągły postęp. Nie odrzucał go tylko wręcz zakładał jego nieuchronność. Najgorsze jest to, że tacy ludzie inspirują z jakichś dziwnych powodów całą rzesze prawicowców, którzy powielają te bzdury bez jakiejkolwiek refleksji i weryfikacji. Tyle ode mnie na dziś.

#filozofia #socjologia #antykapitalizm #marksizm #marksizmkulturowy #karon #bekazprawakow #revoltagainsthemodernworld #pepe #art
Al-3_x - Historia antykultury jest cudownym tworem intelektualnym (zarówno w kontekśc...

źródło: comment_16574512638u6lwQWseEEatca69CHKHI.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@Al-3_x: Ten problem rozróżnienia między inspiracją a kopiowaniem myśli jest wręcz społecznie obecny. A odnośnie mądrości tego pana to jak się zna na filozofii to z tego potem wychodzą piękne kwiatki. Można iść głębiej i głębiej. Choćby w kwestii postmodernistów i Marksa, gdzie tzw. postmodernizm jako filozofia o tendencji sceptycznej widział w technologii zagrożenie, a Marks był w tej kwestii bliski ideałom oświecenia i liberalizmu. To jak taka zupa do której
  • Odpowiedz