Wpis z mikrobloga

@Rajbond: Tylko jeden raz, ale tak - dostałem taką w II klasie gimnazjum. Podpisana była imieniem Malwina, a
w rzeczywistości napisali ją zapewne moi o rok starsi prześladowcy ze starszej, III klasy.

Pamiętam, jak przyszedłem do domu i szybko się jej pozbyłem, żeby rodzice przypadkiem nie zauważyli. Chyba na tarasie spaliłem.

Nie wyszło im, bo nawet przez sekundę się na to nie nabrałem. Od razu wiedziałem, że to fake. Aż dziw,