Wpis z mikrobloga

@ToksycznyGracz

Spanie mi uratowała pregabalina.

Wenlafaksyny z kolei tylko raz zdarzyło mi się nie wziąć.
Poszedłem do pracy i miałem straszne odlepienie od rzeczywistości. Do tego prąd przez całe ciało, piekące mięśnie. Myślałem, że to jakaś choroba mnie bierze. Po paru godzinach ogarnąłem, że jednak rano zapomniałem tabletek. Wziąłem popołudniu, gdy tylko wróciłem. Po krótkiej drzemce, wszystko prawie że całkiem, minęło.

Przytaczam swój przykład, bo wiesz, nie mnie tobie radzić. Jednak, jeżeli
  • Odpowiedz