Wpis z mikrobloga

Tag do czarnolistowania - #oceniajzcinkito

Ghost of Tsushima - czyli gra o obcinaniu głów kloc... mongołom

Z góry piszę, że przy ocenie biorę od razu pod uwagę wyspę Iki, więc jak ktoś nie grał, to polecam ominąć część fabularną, bo będą w niej spoilery, może nie jakieś ogromne, ale jednak.

Fabuła - bardzo fajne prowadzenie fabuły, porównując do innego open worlda od Sony, czyli HZD/HFW uważam, że fabuła jest prowadzona o niebo lepiej, questy poboczne ciekawsze (szczególnie legendarne opowieści), sama historia interesująca. Momentami czułem, że jest trochę za dużo nic nie znaczących questów pobocznych (czyli nie historie konkretnych postaci, ale te pojedyncze krótkie questy), gdyby ich zrobili z 5-10 mniej to mogłoby to wyjść na plus, ale też rozumiem, że twórcy chcieli, żeby przynajmniej część NPC miała jakieś funkcje poza samych faktem istnienia i uzupełnienia otoczenia. Jeden quest/wątek bardzo mnie zamulił (stara baba w domu rodzinnym). Główna linia fabularna z jednej strony niezbyt skomplikowana i trochę oczywista, ale nie jest to minus. Lepiej zrobić prostą historię i opowiedzieć ją dobrze, zamiast kombinować na siłę żeby było ambitnie. Wyspa Iki cudownie uzupełnia główny wątek i przeszłość Jina, daje nowe spojrzenie na relacje Jin - ojciec i zachwyciła mnie jeśli chodzi o backstory głównego bohatera. Główny wątek Orlicy aż tak mnie nie porwał, ale DLC fabularnie na plus.

Świat/klimat/muzyka - gra przedstawia realia feudalnej Japonii i robi to świetnie. Zarówno muzycznie, wizualnie, stylistycznie, super zrobiona robota i całkowicie kupuję grę pod tym katem. Dodatkowo bardzo klimatyczne animacje przy tym jak opowiadane są mityczne opowieści.

Gameplay walka - kolejny aspekt, gdzie gra wypada bardzo dobrze. Bardzo delikatny minus, że gra jest trochę za prosta, zacząłem na poziomie normalnym, całkiem szybko zmieniłem na trudny, żeby od pewnego momentu ustawić zabójczy i tak już robiłem całą grę + dodatek. Mimo najwyższego poziomu trudności eksploracja (czyszczenie obozów, walki z napotkanymi grupami) nadal była względnie nietrudna, trochę się trzeba było namęczyć przy pojedynkach, bo wiele ciosów przeciwników potrafiło zabijać w 1-2 uderzeniach. Grałem mocno skrytobójczo, poziom trudności na początku nie pozwalał za bardzo grać "na rambo", ale jak już zrobiłem 90%+ podstawki, to nawet wbijając się do obozu na wszystkich wrogów nie było wielkiego problemu wyrżnąć cały obóz, ale jednak trzeba było skorzystać z broni podręcznych typu kunaie czy bomby dymne. Świetnie zrobiony system parowania/uników, samo parowanie daje bardzo fajny efekt wizualno/dźwiękowy i satysfakcje z zabicia wroga w ten sposób. Uważam, że pod kątem walki gra wypada nawet lepiej od HZD/HFW, gdzie gameplay i tak bardzo mi się już podobał.

Gameplay eksploracja świata - i na koniec chyba najsłabszy element gry. W podstawce mamy kilka różnych typów aktywności pobocznych, ale niestety są one dość powtarzalne. Każdy ma swój gust i zapewne każdemu przypasuje coś innego, ale mnie np. układanie Haiku nudziło i przyznam, że po ułożeniu około 5 to już nie patrzyłem co klikam i tylko odhaczałem znacznik. Bieganie za lisami mi nie przeszkadzało, stojaki bambusowe całkiem fajnie, kapliczki dawały trochę poczucie jakby się grało w Uncharted, ale jednak trochę za mało różnorodności przy zbyt dużej liczbie instancji tych samych aktywności. Na ratunek przyszła wyspa Iki, wniosła powiew świeżości, wprowadziła trochę nowych i fajnych rzeczy (choć gdyby kapliczek z fletem było np. 20 albo więcej to też raczej byłoby to nudne). Gdyby cała gra wygląda tak jak wyspa Iki to eksploracja byłaby super, w podstawce jest po prostu OK.

Podsumowując, Ghost of Tsushima wskakuje u mnie na pierwsze miejsce jeśli chodzi o gry od studiów Sony (i dzieli to miejsce razem z Returnalem), kupiła mnie pod każdym względem. Z jednej strony chciałbym zobaczyć sequel, z drugiej strony historię uważam za zamkniętą i może lepiej byłoby to zostawić. Mimo wszystko 10/10 nie dam ze względu na lekką monotonność jeśli chodzi o eksploracje, a dla open worlda jest to jednak ważna kwestia.

Ocena końcowa - 9.5/10

#ps4 #ps5
Cinkito - Tag do czarnolistowania - #oceniajzcinkito

Ghost of Tsushima - czyli gra...

źródło: comment_1661241362cVJYEof2I4hF3tkB0CtGTN.jpg

Pobierz
  • 16
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cinkito: bardzo trafna recenzja. Gra jest optymalna pod względem długości, chociaż w pewnym momencie czułem przesyt i musiałem ją na chwilę odpuścić. To póki co jedyna gra w której chciało mi się wbić platynę.
where recka God of War


@BezKrakaNiePograszMakaroniarzu: zapewne dopiero po Ragnaroku. W GOWa 2018 grałem w 2018 i nie czułbym się "kompetentny" żeby teraz oceniać tę grę.

Gra jest optymalna pod względem długości, chociaż w pewnym momencie czułem przesyt i musiałem ją na chwilę odpuścić.


@danielinho: ja akurat pochłonąłem całość i to mega szybko. To znaczy gdyby była dłuższa, np. przez wsadzenie większej liczby tych samych aktywności pobocznych czy niezbyt rozwojowych
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Cinkito: mnie bardziej irytowały lisie nory i haiku. Od pewnego momentu nie wnosiły żadnych korzyści przy upgrade postaci i najchętniej bym tego nie robił. Niestety było to wymagane do wbicia platyny.
Splamiłeś swój honor Mireczku ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@brak_sumienia: na zabójczym było ciężko nie grać skrytobójczo na początku gry :D Później już można było tego uniknąć, ale zanim się powbijało skille to było to ciężkie.
@Cinkito: GOT - główny wątek super, świat/klimat super, przyjemna rozgrywka z wieloma QOL ficzerami.

Przeszedłem w trochę ponad 30h. Po zagraniu przez kilka h w open worlda, zaniechałem, bo zaczął psuć mój odbiór gry. Skoncentrowałem się na głównym wątku i wyszło najpyszniej. Jako fabularna gra akcji oceniam grę bardzo wysoko.

Open world jest meh. Świat zachwycający, chciało się podróżować. Ale oprócz tego za mało różnorodności na dobrego open worlda. Struktura pobocznych
@Barto_: Isaac wciąga dupą Hadesa jeśli chodzi o elementy rogalikowe i to jest zwykły fakt. W Hadesa po kilkunastu godzinach każdy run zaczyna wyglądać tak samo, w Isaacu możesz spędzić o sto godzin i nadal coś nowego odkryć. Elden dostał 8, bo o ile sam gameplay zasłużyłby na 9, tak musiałem obniżyć ocenę za kwestie techniczne i powtarzalność i recykling. Zreszta recenzja jest podlinkowana, więc spokojnie możesz przeczytać.

I swoją droga,
@Barto_: no nie jest zwykły, bo jest słaby jako rogal. Owszem, fabułę ma świetną, ale ta się kończy i zostaje gra z nudnym i powtarzalnym gameplayem co jednak jest kluczowe dla rogalika.
@Cinkito o to chodzi w tej grze. O fabułę, wygląd i gameplay osadzony na zasadach A'la roguelike. Dużo bardziej wolę to niż mniej powtarzające się BoI. Mega klimat, dialogi, zakończenia i elementy rozwoju wszystkiego. Duże lepsze rozwiązanie dla osób nie będących typowymi entuzjastami tego typu gier. Najlepszy gateway do tego genre'u.
@Barto_: czemu A’la roguelike? Po prostu roguelike. To znaczy wiadomo, że nie łapie się pod książkową definicję, ale tak samo nie łapie się Isaac. Ja rozumiem Twoją opinię i z czego ona wynika, ale ja jestem fanem gatunku i Hades nie był moją pierwszą grą tego typu, cenię go, ale jednak dla mnie ważniejszy jest gameplay w późnej fazie gry, a w Hadesie tego nie ma, dlatego wolę Isaaca czy nawet