Jak czytam sobie wpisy 30latkow, to się nawet trochę cieszę, że mam 20 kilka lat ( ͡°͜ʖ͡°).
Mam wrażenie, że my 20kilkulatkowie od początku mamy możliwość poznać szczere intencje kobiet, a pokolenie 30+ to jeszcze taka grupa, w której kobiety musiały na początku udawać jakie powinny być, bo społeczeństwo od nich tego wymagało (wiem wiem faceci też są różni, ale to nie wpis o facetach, nie spotykałem się z facetami, więc nie jestem w stanie powiedzieć jacy są drogie #rozowepaski).
My 20kilkulatkowie możemy poznać na #tinder różne kobiety, które się po prostu mogą przed nami otworzyć. Czy to ons czy to fwb, czy to ktoś jest przegrywem i zrobi fejk konto możemy wydusić z nich prawdziwie zamiary. Sam miałem kilka koleżanek z tindera, z którymi łączyły mnie różne relacje. Niektóre dawały mi kosza, z niektórymi były ons, z niektórymi fwb, a czasami z ons robiły się przyjaźnie bez podtekstu seksualnego. Niestety w dużej mierze, większość kobiet ma w #!$%@? wysokie mniemanie o sobie, kiedyś po ons jak sobie gadaliśmy z typiara to mi powiedziala, że ona tak naprawdę szuka chłopaka, ale to jacy faceci do niej startują to jest dramat i że wgl nie jej liga xD. Z kolei inna dziewczyną, z którą zaczęliśmy się przyjaźnić już bez seksu, miały kilku fwb po mnie, ale mówiła mi, że szuka też związku. Miała dość spory licznik ( ͡°͜ʖ͡°). Aktualnie wzięła chłopa, który się jej nawet nie podoba wizualnie, a dobrze zarabia i gwarantuje jej przyjemna przyszłość. #logikarozowychpaskow
Pozostaje mi współczuć pokoleniu 30+, że zostali potężnie zescamowani. To oni właściwie mają najbardziej #!$%@?. Wiem, że 20kilkulatkowie powiedza, szczególnie ci przegrywowi, że ci 5/10 mają chociaż rodziny i zaruchali, ale zobaczcie jakim kosztem. My chociaż mamy pełen obraz i wiedzę, że kobiety w dużej mierze to nie da słodkie kruche istotki, tylko cwane istoty, które umieja kalkulować, znają praktyczne zastosowanie prawa popytu i podaży oraz mają dużo bardziej rozwinięte umiejętności miękkie niż faceci. Uwierzcie mi wolicie być sami do końca życia niż #!$%@?ć na trzy etaty na księżniczkę i dzieciaki, a nie mieć w domu nawet posprzątane i ugotowane.
@shymon80: no nie do końca. Niedawno tak właśnie było, ale odkąd moi znajomi są leniwymi dziadami i nie mam z kim porobić fajnych rzeczy, to na tinderze chciałbym znaleźć fajna koleżankę do robienia rzeczy, niekoniecznie ruchania.
@niezdiagnozowany: kobiety były też inne wcześniej. Więc zmiany dotyczą wszystkich równo. Hipergamia nie była tak agresywna przed social mediami. Teraz musisz sobie z nią radzić mając wiedzę. Wcześniej ta wiedza nie była potrzebna.
@niezdiagnozowany: Być może chcesz rzeczywiście spotkać kogoś ciekawego. Nie masz zainteresowań? Dużo łatwiej jest "spiknąć" się z kimś o podobnych zainteresowaniach. Tinder? Przyjaciele? Związek? Idź do lekarza... Od kręgosłupa...
@WhiskyRomeo: no dobra, ale zobacz teraz na pokolenie 30+. Teraz faceci wiedzą jakie są zasady gry. Moim zdaniem jest już małe pole do manewru, żeby było gorzej. A raczej lepiej. Na razie temat jest ignorowany, ale z czasem przeniknie do mainstreamu jak to wygląda. A 30+? Wchodzili na rynek jak relacje wyglądały troszeczkę inaczej, aż nagle baby zauważyły, że ich młodsze koleżanki mają łatwiej,
no tak bo baba miała do wyboru tylko chłopów z swojej okolicy, a teraz ma cały internet spermiarzy.
@Polnischefuhrer: Tak. Bycie jednym z lepszych kandydatów ze 100 najczęściej polegało na umyciu zębów i nie picia do wieczora plus jakaś praca. Teraz bycie jednym z lepszych z pośród milionów to wyzwanie. Obnaża najgorsze cechy kobiet ale też mężczyzn.
@niezdiagnozowany: Są badania na ten temat. W skrócie: Ludziom się w dupach poprzewracało (kobietom i mężczyznom). Jest jedzenie, jest woda, jest ciepło i o nic nie trzeba się jakoś starać oprócz "#!$%@?" 8h dziennie. Ludzie zaczynają więc wynajdować sobie problemy, które sami tworzą, żeby było co robić.
@shymon80: upraszczasz. Jest zaburzone prawo popytu i podaży, kobiety mają dużo lepszą pozycję na rynku matrymonialno-erotycznym i to wykorzystują, kto by nie wykorzystał niech pierwszy rzuci kamieniem, natomiast dwudziestolatkowie zdają sobie z tego sprawę, bo się w tym wychowali i od początku grają w tę grę według takich zasad, a trzydziestolatków zmieniły się zasady i mają poważny problem.
Kiedyś to było nieakceptowalne, więc pewnie traktują to jako zmarnowana młodość i są #!$%@?, że nie mają życia jak z Instagrama.
@niezdiagnozowany: Zmarnowana młodość, bo nie miałam onsów i fwb 10 lat temu? xD Nie dla wszystkich ruchanie jest sensem życia. A życie jak z instagrama to i wśród młodszych ma niewiele osób.
@niezdiagnozowany: Ogólnie teraz młodzież 20+ ma dużo lepszą świadomość niemal we wszystkich sprawach, nie dają sobie wmówić, że coś ma być #!$%@? bo tak bo oni starsi tak mieli, i mówię to ja który parę chwil temu pożegnał się z dwójką z przodu
@choochoomotherfucker: no okej może dla Ciebie nie jest, ale spójrz na historie 30latkow, czy ich żony/partnerki nie czują, jakby coś straciły czegoś nie zasmakowały, patrząc na dzisiejszy świat możliwości etc?
No oczywiście, że nie ma, ale to cel do którego sporą część lasek chce dążyć. (Do życia jak z Instagrama).
@niezdiagnozowany: I to jest właśnie chore. Normalne, zwyczajne kobiety/dziewczyny są na starcie zdołowane, że nie wyglądają jak modelki wytapetowane. Jak już się wtapetują, wytatuują, zrobią sobie cycki i usta, to automatycznie mają wymagania chada, bo ona tyle przeszła, żeby się "upiększyć". I następne okrążenie to kolejna degradacja gatunku.
Zamiast się rozwijać, zwiększać swój komfort życia, kolonizować kosmos, to homo sapiens nadal morduje się nawzajem w imię urojonych, religijnych guseł i kresek na mapie. #!$%@? świat.
Mam wrażenie, że my 20kilkulatkowie od początku mamy możliwość poznać szczere intencje kobiet, a pokolenie 30+ to jeszcze taka grupa, w której kobiety musiały na początku udawać jakie powinny być, bo społeczeństwo od nich tego wymagało (wiem wiem faceci też są różni, ale to nie wpis o facetach, nie spotykałem się z facetami, więc nie jestem w stanie powiedzieć jacy są drogie #rozowepaski).
My 20kilkulatkowie możemy poznać na #tinder różne kobiety, które się po prostu mogą przed nami otworzyć. Czy to ons czy to fwb, czy to ktoś jest przegrywem i zrobi fejk konto możemy wydusić z nich prawdziwie zamiary. Sam miałem kilka koleżanek z tindera, z którymi łączyły mnie różne relacje. Niektóre dawały mi kosza, z niektórymi były ons, z niektórymi fwb, a czasami z ons robiły się przyjaźnie bez podtekstu seksualnego. Niestety w dużej mierze, większość kobiet ma w #!$%@? wysokie mniemanie o sobie, kiedyś po ons jak sobie gadaliśmy z typiara to mi powiedziala, że ona tak naprawdę szuka chłopaka, ale to jacy faceci do niej startują to jest dramat i że wgl nie jej liga xD. Z kolei inna dziewczyną, z którą zaczęliśmy się przyjaźnić już bez seksu, miały kilku fwb po mnie, ale mówiła mi, że szuka też związku. Miała dość spory licznik ( ͡° ͜ʖ ͡°). Aktualnie wzięła chłopa, który się jej nawet nie podoba wizualnie, a dobrze zarabia i gwarantuje jej przyjemna przyszłość. #logikarozowychpaskow
Pozostaje mi współczuć pokoleniu 30+, że zostali potężnie zescamowani. To oni właściwie mają najbardziej #!$%@?. Wiem, że 20kilkulatkowie powiedza, szczególnie ci przegrywowi, że ci 5/10 mają chociaż rodziny i zaruchali, ale zobaczcie jakim kosztem. My chociaż mamy pełen obraz i wiedzę, że kobiety w dużej mierze to nie da słodkie kruche istotki, tylko cwane istoty, które umieja kalkulować, znają praktyczne zastosowanie prawa popytu i podaży oraz mają dużo bardziej rozwinięte umiejętności miękkie niż faceci. Uwierzcie mi wolicie być sami do końca życia niż #!$%@?ć na trzy etaty na księżniczkę i dzieciaki, a nie mieć w domu nawet posprzątane i ugotowane.
Tinder? Przyjaciele? Związek?
Idź do lekarza... Od kręgosłupa...
@WhiskyRomeo: no dobra, ale zobacz teraz na pokolenie 30+. Teraz faceci wiedzą jakie są zasady gry. Moim zdaniem jest już małe pole do manewru, żeby było gorzej. A raczej lepiej. Na razie temat jest ignorowany, ale z czasem przeniknie do mainstreamu jak to wygląda. A 30+? Wchodzili na rynek jak relacje wyglądały troszeczkę inaczej, aż nagle baby zauważyły, że ich młodsze koleżanki mają łatwiej,
@Polnischefuhrer: Tak. Bycie jednym z lepszych kandydatów ze 100 najczęściej polegało na umyciu zębów i nie picia do wieczora plus jakaś praca. Teraz bycie jednym z lepszych z pośród milionów to wyzwanie. Obnaża najgorsze cechy kobiet ale też mężczyzn.
W skrócie:
Ludziom się w dupach poprzewracało (kobietom i mężczyznom).
Jest jedzenie, jest woda, jest ciepło i o nic nie trzeba się jakoś starać oprócz "#!$%@?" 8h dziennie.
Ludzie zaczynają więc wynajdować sobie problemy, które sami tworzą, żeby było co robić.
@niezdiagnozowany: Zmarnowana młodość, bo nie miałam onsów i fwb 10 lat temu? xD Nie dla wszystkich ruchanie jest sensem życia. A życie jak z instagrama to i wśród młodszych ma niewiele osób.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna
No oczywiście, że nie ma, ale to cel do którego sporą część lasek chce dążyć. (Do życia jak z Instagrama).
I następne okrążenie to kolejna degradacja gatunku.