Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie radzę sobie czasem z dziećmi. Właśnie nazwałem głośno starszego syna (13 lat) tępakiem. Jest mi przykro jak cholera i nie wiem jak to odkręcić, bo po sobie wiem jak bolą takie słowa. Do dziś pamiętam wszystkie te razy, kiedy matka albo ojciec nazwali mnie np. kretynem albo niedorajdą.
Zasadniczo nie robię tak często, ale są momenty, kiedy coś we mnie pęka. Mam dwoje dzieci. Młodsze dziecko jest zajebiście ogarnięte i piekielnie inteligentne, ma różne zainteresowania, jest bardzo dociekliwy, uparty i skupiony na zadaniach, a do tego szybko reaguje na różne sytuacje (np. wczoraj wróciłem z zakupami w rękach, a on sam, bez żadnego pytania, podszedł do mnie i zdjął z góry 2 jogurty, żebym ich nie zrzucił). Lubi przewodzić grupie i stawiać na swoim. Jednocześnie jest bałaganiarzem i łatwo wpada w złość (po tatusiu), ale nauczył się już dość szybko z tej złości wychodzić. Pracujemy nad tym i widać, że chłopak się stara.

Tymczasem starszy syn jest zaprzeczeniem młodszego. Nie ma praktycznie zainteresowań poza grami komputerowymi. Wyśmiewa się z zainteresowań młodszego, bywa wobec niego uszczypliwy, pasywno-agresywny. Czasem też zaatakuje go fizycznie, wiedząc, że ma przewagę. Dzieje się tak praktycznie zawsze wtedy, kiedy dostanie za coś #!$%@? od nas. Czasem dostaje właśnie za swoje odzywki albo za lenistwo. Nie jest głupim chłopakiem. Jest bardzo koleżeński i wrażliwy. Ma fajne poczucie humoru, wymyśla własne, coraz śmieszniejsze żarty. Fantastycznie rysuje. Kiedy poświęca mu się czas to szybko łapie wiedzę, np. nieźle ogarnia matmę i angielski (często gada w grach po angielsku, filmy ogląda bez dubbingu, bez problemu dogaduje się z kelnerem na wyjazdach, itd.).

Opisuję go tak szeroko, żeby rozjaśnić temat. Mimo tylu zalet ogólnie bywa zamulony i niezdarny w realnym życiu. Nie jakoś strasznie, ale jest to widoczne, kiedy zestawi się tę dwójkę dzieci obok siebie. Inaczej jest w grach video - kiedy gra z kumplami w Fortnite to staje się zupełnie innym człowiekiem. Jest pozytywnie ożywiony, spostrzegawczość i IQ wzrastają mu do 180. Łatwo staje się liderem grupy z którą gra, mówi im co mają robić, szybko podejmuje decyzje, etc.

Tyle, że życie to nie tylko gra. Czasem przychodzą takie momenty jak dzisiaj - ma jechać na wycieczkę rowerową. Niespecjalnie lubi jazdę na rowerze więc chodzi pochmurny i zamulenie wzrasta x 2. Proszę go, żeby napompował koła w rowerze. Siada obok roweru opartego o ścianę i pompuje tak, że rower mu się wywraca. Mówię mu, żeby uważał, bo właśnie uszkodził ścianę. On odpowiada, że to nie jego wina, a mnie skacze ciśnienie. Podchodzę i pokazuję mu przynajmniej dwie metody na napompowanie z kontrolą pozycji roweru, a następnie proszę, żeby zrobił to samo z tylnym kołem.

Podchodzi do tylnego koła, a tam wentyl jest zasłonięty przez elementy ramy. Staje bezradnie i mówi mi "no..." (na zasadzie, że "no nie da się"). Mówię mu "przesuń koło tak, żeby się dało" (w domyśle "obróć koło" - może byłem za mało precyzyjny). On zaczyna pchać cały rower, który ja trzymam. Pytam się "co ty robisz?". On na to znów "no..." i pokazuje na wentyl. W tym momencie coś we mnie pękło.

Wiem, bezsensowna sytuacja, powinienem mu wtedy powiedzieć co ma zrobić, ale młodszy syn robi takie rzeczy bez podpowiadania, a ten staje jak ostatnia lama i jest tylko w stanie powiedzieć "no...". Momentalnie dostałem #!$%@? i wykrzyczałem "ty tępaku! Nie potrafisz obrócić koła w miejscu?". Przyszła żona, którą też denerwuje to jego życiowe nieogarnięcie, a jednocześnie jest dobrym modulatorem mojej złości (dobry i zły policjant). Popatrzyła na niego i też lekko zaniemówiła, że nie wie co ma zrobić.

Ja mam wrażenie, że on w takich momentach stresuje się jeszcze bardziej i wpada w otchłań bezradności. Wiem, że wtedy powinienem mu podać rękę zamiast nazywać tępakiem, ale sam mam bardzo krótki spust, zwłaszcza w dni, kiedy, tak jak dzisiaj, mam w #!$%@? rzeczy na głowie i pomoc w pompowaniu roweru 13-latkowi wydaje mi się najmniej istotną sprawą.

Po tym jak nazwałem go tępakiem widziałem jak zmieniają się jego oczy. Czułem jednocześnie złość na niego i rosnącą złość na siebie, że dałem się ponieść złym emocjom. Wykrzyczałem jednocześnie, że mam dosyć tej jego bezradności, że #!$%@? mnie, że kiedy gra w Fortnite to jest mega ogarniętym człowiekiem i wszystko udaje mu się zrobić, a kiedy wraca do życia to nagle proste rzeczy są dla niego zbyt trudne i mając 13 lat nie potrafi napompować #!$%@? roweru (tak powiedziałem niestety, dzieciaki wiedzą, że w domu przeklina się tylko w napadach złości i kiedy ktoś rzuca #!$%@? to znaczy, że jest to moment dużego napięcia, a nie, że na co dzień rozmawiamy ze sobą na zasadzie "idź #!$%@? obierz te ziemniaki to zrobimy #!$%@? placki").

Obeszło się bez płaczu z jego strony, ale widać, że przyjął potężny cios, a ja zostałem z poczuciem bycia kiepskim ojcem. Takie akcje jak dziś nie zdarzają się często, ale raz na kilka miesięcy potrafię pierdyknąć zbliżonym tekstem i jest mi później bardzo przykro. Zawsze go później przepraszam i tłumaczę co dokładnie miałem na myśli, dlaczego tak zareagowałem, ale też zazwyczaj krzyczę coś w rodzaju "przestań zachowywać się jak cymbał" albo "zachowujesz się jak niemota". Dziś powiedziałem mu wprost "ty tępaku" i to było straszne.

Musiałem się Wam wyżalić. Jeżeli ktoś ma dla mnie jakąś radę to chętnie poczytam. Nie wiem jak to naprawić.

#dzieci #nastolatki #rodzice #rodzicielstwo #psychologia

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #630e04bea07f85290e3cddaf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 114
BiałkowaPrzyjaciółka: Nie słuchaj tych co pisza ci tylko że #!$%@? i tyle. Obwinianiem się tylko będziesz nakręcał ta spirale dalej. Poszukaj dobrego psychologa dla siebie, do tego może terapia rodzinna. To że widzisz swoje błędy to jest pierwszy krok, bardzo ważny, ale żeby było lepiej musisz wykonać następny, dużo trudniejszy. Trzymam kciuki.
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
blabla: Twoja wstawka "tatuś z IT" pokazuje że jesteś ogarnięty, odnosisz sukcesy, do tego co masz doszedłeś ciężką pracą, dzieci to też "dziedzina" w której chcesz odnosić sukcesy, aby być całkowicie spełnionym człowiekiem, zapewne chciałbyś aby dzieci były tak samo mądre, inteligentne i ogarnięte jak ty. Gdy widzisz porażki swojego syna, widzisz porażkę samego siebie, no bo jak, to nie tak miało być, moje dzieci powinny być tak inteligentne jak ja!
@AnonimoweMirkoWyznania: Sam fakt ze analizujesz swoje zachowanie i zastanawiasz sie jak to wpłynie na syna świadczy o tym że Ci na nim zależy. Nikt nie jest idealny, wszyscy popełniamy błędy. Uważam ze dobrze zrobiłeś ze przeprosiłeś i wytłumaczyłeś. To mu tez pokazuje ze jest ważny, nauczy przyznawać sie do błędów. Kochasz syna i to jest najważniejsze. Nie zapominaj że wciąż jest dzieckiem, ma 13 lat, ja jak bylem w tym wieku
@AnonimoweMirkoWyznania: E tam, nie wyrośnie na geniusza jak jest tępy, zaakceptuj to i skup się na rozwijaniu młodego jak starszy tego nie lubi. Znajdzie sobie robotę w jakimś markecie i będzie zadowolony z życia, nie ma co uszczęśliwiać na siłę.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania:

stary, teraz się naprawdę popłakałem. Dziękuję. Nauczyłem się już nie brać do siebie rad "internetowych ekspertów". Szukam sensownych porad, które mogą w czymś faktycznie pomóc.

Po tym wpisie widać czego tak naprawdę szukasz - ludzi, którzy Cię rozgrzeszą i poprą tezę, że robisz dobrze. Ciekawe czy kiedyś się ogarniesz, że starszy się wyżywa na młodszym bo go maltretujecie psychicznie do tego stopnia że mu się przelewa czy dopiero jak trafi
Ludzie trochę za bardzo ci #!$%@? i uważają, że musisz być idealny jako rodzic. Sami pewnie doświadczyli bardzo dużo złego od swoich rodziców pewnie stąd stawianie takiego ojca na przegranej pozycji. Po wpisie widać, że jesteś świadomym rodzicem - ważne, że myślisz o tym, żeby syn wyszedł na ludzi, starasz się do tego stopnia, że piszesz w internecie o radę/komentarz, zauważasz różnych charakter dzieci, przepraszasz za swoje błędy, analizujesz swoje błędy...
Wiadomo,
@AnonimoweMirkoWyznania: I o tym całym faworyzowaniu, nie mam pojęcia czemu ludzie tu piszą że faworyzujesz młodszego jak od razu widać że jest odwrotnie, ale powiem że zwykle ten mądrzejszy myśli że faworyzuje się głupszego ze względu na wybaczanie mu praktycznie wszystkiego i wychowanie max bezstresowe żeby go przypadkiem nie urazić więc robi co chce.
Za to głupszy myśli że faworyzujesz mądrzejszego bo mówisz że ten (i słusznie) jest lepszy.

Z mojej
Jest bardzo koleżeński i wrażliwy. Ma fajne poczucie humoru, wymyśla własne, coraz śmieszniejsze żarty. Fantastycznie rysuje.


@AnonimoweMirkoWyznania:
no skoro tak, to w czym jest problem? Chłopak ma pewne zdolności a pewnych nie ma. I spoko. Zaakceptuj go takiego jaki jest i nie wciskaj mu na siłę rzeczy których nie lubi. Nie chce jechać na wycieczkę, to niech nie jedzie. Dla niego to nie przyjemność. Niech zostanie w domu i sobie porysuje.
bądź surowszy dla głupszego


@TomaszA2: Kurde, w sumie też wtedy może czuć źe jest niesprawiedliwie bo zwykle tacy nie rozumieją relacji między swoim zachowaniem a karą i tego że młodszy tego nie zrobił więc nie ma za co być karany, ale tutaj nie mam co poradzić.
@AnonimoweMirkoWyznania Tutaj ci będą doradzały osoby, które ostatni raz miały z nastolatkami do czynienia jak same nimi były xD, ale prawda jest taka że jak czegoś w nim nie zmienisz to wychowasz syna na życiowego nieudacznika bojącego się własnego cienia. Wg mnie twoje zachowanie było #!$%@? nie dlatego, że go ostro skarcileś. Twój syn oberwał bo mu dałeś przykład #!$%@? zachowania, okazałeś mu swoją słabość i bezsilność. Sam mówisz że chłop się
@AnonimoweMirkoWyznania: odnoszę trochę wrażenie ze takie sytuacje zdarzają się raz na jakiś czas, starszy dzieciak już jest do ciebie zdystansowany. Napady złości zapewne są u ciebie częstsze tylko ty nie rozpatrujesz ich e kategorii złości, a dziecko odbiera to inaczej. I bądź pewien ze on tego „tepaka” zapamięta do końca życia, mino twoich przeprosin i mimo tego ze się potem z tego śmialiście. W opór słabo