Wpis z mikrobloga

@michalglus: Siedzi sobie stary rusek w zniszczonym mieszkaniu w Kaliningradzie. Za oknem ciemne chmury, leje deszcz. Nie ma prądu, lodówka nie działa, kaloryfery nie grzeją, z kranu od dawna nie leci woda. Żuje powoli czerstwy chleb... Nagle za oknem się rozpogadza i wychodzi słońce, zapala się światło, uruchamia lodówka, a kran eksploduje fontanną świeżej wody. Rusek zrywa się od stołu, łapię pepeszę i wrzeszczy wniebogłosy "WSTAWAJ ŚWIETŁANA, NIEMCY PO SWOJE WRÓCILI!!!"