Wpis z mikrobloga

@brass: Jakie problemy :) przeciez mozesz wybrac albo sugerowac skad ta pizza. Nie musisz tez jesc, przeciez nie placisz. To jest dodatkowa atrakcja a nie przymus.
Jakie problemy :) przeciez mozesz wybrac albo sugerowac skad ta pizza.

Możesz? W 300+ osobowym kołchozie możesz sugerować zamawiającemu jaka chcesz pizze? I każdy z 300 osób może? Poza tym skoro możesz wybrać pizze i skąd to czym to się różni od zamawiania solo? Które konkretnie zadanie desygnujesz pracodawcy? Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko?

Nie musisz tez jesc, przeciez nie placisz.

Oczywiście, że płacisz. Niższym wynagrodzeniem. Między innymi. Jest też multum
Trudny przypadek jesteś ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Możesz? W 300+ osobowym kołchozie możesz sugerować zamawiającemu jaka chcesz pizze? I


@brass: Nie pracowałem nigdy w kołchozie to nie wiem :-) Z mojego doświadczenia to pizza day była w obrębie określonych zespołów, podrzucało się propozycje albo wysyłało mail do recepcji żeby zamówili. Większe wydarzenia na 300 osób to raczej imprezy firmowe. Wtedy też źle? :)

Oczywiście, że płacisz. Niższym
Z mojego doświadczenia to pizza day była w obrębie określonych zespołów, podrzucało się propozycje albo wysyłało mail do recepcji żeby zamówili.


@Euphor:
Ale kumasz, że nie wszystkie firmy działają tak jak z twojego doświadczenia?

Budzet socjalny - takie tam hasło rzucam.

W Januszexie? Chyba żartujesz. A w dużych korpo jest to hasło tajne i wymawiane szeptem. Wielkość mitycznego budżetu znają tylko największe szychy.

Dobra, ręce mi opadają, wkręciłeś tu polityke to