Wpis z mikrobloga

@Ana77: ale on nie wie, które miejsa są kupione. Było wolne, to usiadł. Usnęłomu się. Obudzić i powiedzieć, że Twoje i tyle. Zapomnieć, zająć się dalej swoim żyćkiem.
@Ana77: to, że były wolne miejsca to nie oznacza, że były wolne jak kupował bilet. Właśnie o to chodzi z tym sprzedawaniem biletów bez gwarancji miejsca do siedzenia, miejsca mogą być zarezerwowane tylko na kawałku czyjejś trasy, ludzie mogą zrezygnować (spora grupa osób ma możliwość zakupu biletu za grosze), mógł też mieć opóźniony pociąg, którym wcześniej jechał, nie zdążył na przesiadkę, konduktor mu wtedy wydał bilet na nowy pociąg, ale bez
@choochoomotherfucker: jest wiele sposobów na ogarnięcie takich rzeczy, to detale, po prostu o nich nie pisałem. Wyobrażam sobie ze np. jeśli ktoś kupił bilet z miejscem z krk glowny do waw wschod to wraz z podjechaniem pociągu na krk glowny zapala sie lampka, że miejsce jest zajęte. I teraz jeśli pociąg odjedzie z tego peronu a nikt nie przyjdzie i nie potwierdzi tym samym, że jest to mu przepada. W interesie