Wpis z mikrobloga

Mirki, uczyć się, iść do wojska, czy równolegle obie rzeczy?
lvl 23
Mam absolutorium i w tym roku planuję w skończyć studia licencjackie, tz obronić pracę i w przyszłym roku zacząć magisterkę na innym kierunku (co myślę, że się zaraz ziści, bo licencjat mam napisany w sumie i wystarczy jakieś poprawki zanieść). Żeby się tam dostać muszę zrobić dwa certyfikaty językowe na poziomie C1, co będzie wymagało ode mnie pewnego wysiłku i poświęcenia czasu. Chodzi o lingwistykę, bardzo chciałbym tam studiować.

Z drugiej strony chciałbym też usamodzielnić się od przyszłego roku i zacząć mieszkać na swoim. Zarabiam trochę od paru lat na korkach, ostatnio zacząłem też coś pisać na portalach dla copywriterów, ale nie są to pieniądze które pozwalają na wynajem mieszkania w stolycy i w miarę przyzwoite życie. Mam jakiś hajs odłożony z jeszcze innych prac, ale pozwala on jedynie zaspokoić pewne zachcianki, a nie utrzymanie się. W związku z tą sytuacją mam pomysł, żeby pójść do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Hajs jest spk, bo 4,5k miesięcznie na rączkę i z tego co wiem to atmosfera jest do zniesienia. Muszę potraktować Was trochę jak wyrocznię, bo mam straszny mętlik i nie wiem na jakie rozwiązanie się zdecydować (jak z zawsze z resztą xD). Myślę, że dałbym radę uczyć się do egzaminów językowych i być w wojsku w tym samym czasie, ale proszę o wasze opinie. Miłego.

#przegryw #wojsko #studbaza #studia
  • 2
@Bobbyy: Jeśli masz zamiar iść do woja tylko po to, żeby na jakiś czas "podchwycić jakąś robotę" to jeden z najgorszych możliwych pomysłów. Dostajesz niby te 4,5k, ale idzie się wyniszczyć psychicznie. Bardzo dużo tutaj zależy od jednostki do jakiej trafisz. W niektórych jest całkiem spoko i idzie wytrzymać, ale w większości to jest totalny beton, patologia i #!$%@? ludzi. Najważniejszy w tym jednak jest fakt, że po przysiędze wojskowej zostajesz