Wpis z mikrobloga

@morgiel: szczerą prawdę:

20 grudnia 1980 roku Jean Hilliard pod wpływem alkoholu jechała przez jedną z wsi w Minnesocie, jej samochód wypadł z drogi. Kobieta mimo obrażeń wyszła z samochodu i zaczęła iść w kierunku domu swojego przyjaciela, na dworze w tym czasie panowała temperatura −30 °C. Po przejściu ponad 3 kilometrów straciła przytomność i upadła ok. 5 metrów od domu swojego przyjaciela. Właściciel domu Wally Nelson znalazł ją dopiero
@pyzdek: Nie wiem na ile prawdy w tej historyjce (widziałem różne dziwne akcje), zdjęcie raczej fejkowe bo nie wygląda nawet jak człowiek ale z hipotermia faktycznie może ratować życie.

Tu od razu obalę mit, że alkohol pomaga. No nie... wręcz przeszkadza, bo powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, przez co człowiek szybciej się wychładza (mimo, że czuje rozgrzewające ciepło). Stężenie alkoholu musiałoby być bardzo wysokie (nawet wódka zamarza przy ok -27*C), powiedziałbym więc
@pyzdek: Śmiechem żartem, z moim dziedkiem kiedyś było tak samo xD. Babcia opowiadała ze dziadek w 60 któryms jechał #!$%@? droga polna, spadł z traktora i leżał. Znaleźli go po kilku godzinach żołnierze (a ze go znali, bo dziadek zlewki dla świń odbierał) zawieźli do domu. Babcia, moja mama i kilka innych babek zaczęły „odmrażać” dziadka XD babcia i mama mówiły se dziadek był zimny, sztywny, nie było czuć ze oddycha.
@pyzdek: https://www.mprnews.org/story/2018/01/25/jean-hilliard-northern-minnesota-frozen-survived

The details seems pretty miraculous, although University of Minnesota professor of emergency medicine David Plummer says this kind of thing happens occasionally. He's an expert at reviving people with extreme hypothermia. There's no real data, but he's handled about a dozen similar cases over the last 10 years.

As a person cools down, he explained, their blood flow slows way down and their body requires less oxygen. It's like
@BlueGryf: @pyzdek warto nadmienić, ze mistrzami w ratowaniu ludzi z hipotermii są lekarze z krakowskiego Centrum Leczenia Hipotermii Głębokie, którzy dzierżą rekord (chyba, ze coś pominęłam) i uratowali chłopca, którego temperatura wynosiła 12,7 stopnia Celsjusza. A podbijali własne rekordy, ratując między innymi dziewczynę, która wyciągnięto spod lawiny i miała temperaturę 13 stopni.

„Człowiek nie jest martwy, dopóki nie jest ciepły i martwy”
Cytat z książki „TOPR żeby wszyscy mogli przeżyć”
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pyzdek: i chcesz mi powiedzieć, ze w 1980 gość znalazł bańkę przed swoim domem i jak gdyby nigdy nic wyszedł i zrobił jej zdjęcie zamiast od razu dzwonić na pomoc? Niezła bujda