Wpis z mikrobloga

Jednak sprawdza się zasada, że mając miękkie serce trzeba mieć twardą dupę.

Robiłem zlecenie dla znajomych. Takich dość dobrych się wydawało. Zrobiłem dobrą cenę itp.
Ogólnie był kosztorys ale część zmian w trakcie "na gębę". I tak finalnie zostałem w tym tygodniu wydymany na 2.5-3k €, bo ona "nic takiego nie mówiła" itp.
Twierdzi też, że oszukałem ich na fakturze, bo dla niej metr kwadratowy i metr bieżący to to samo. Powiedziałem "tak, spoko, centymetr, kilometr to wszystko metry przecież" xD

No nic, lekcja na przyszłość. Znajomi czy nie, wszystko na papierze i bez prezentów.

#emigracja #zalesie #logikarozowychpaskow
  • 56
@Pan_krecik:

Twój błąd to brak konkretów.Można robić dla znajomych i rodziny...ale trzeba najpierw jasno określić stawkę.


Wszystko było na papierze. Ogólnie na 24k €. Parę pierdół wyszło w trakcie to się dogadaliśmy normalnie.

Zresztą wiele razu już dla nich robiłem. Nie wiem co jej odwaliło teraz.
@PiotrFr: Heh, najgorsze ze czlowiek sie za kazdym razem łudzi, że z gościem nie będzie problemów, a na koniec wychodzi jak wychodzi. Aż mi się przypomniało jak kiedyś znajomy znajomego chciał mi za małą robótkę flaszką zapłacić. Na dodatek "kiedyś przy okazji".
Jej mąż (to jego bardziej znam) nie robił problemu ale nie ma nic do gadania w domu. On dba o relacje z budowlańcami w okolicy, bo wie że to ważne dla jego pracy.


@PiotrFr: A gadałeś z nim? To sama żona zrobiła smród, czy on też? Bo jak gość nie wie, albo mu naściemniała, to może ją doprowadzi do pionu jak się zorientuje co #!$%@?ła?
@Regis86:

może ją doprowadzi do pionu

Wiem, że na to nie ma szans.

A gadałeś z nim?


Gadałem, z nim nie ma problemu ale to z nią od początku wszystko załatwiałem. On umywa ręce.

Nie chce mi się szarpać.
To oni więcej na tym stracą w sumie.

Ale mam lekcje na przyszłość