Wpis z mikrobloga

Kurde Mirki. Nie mogę pogodzić się z tym, że ja do przyjemności to jestem pierwszy, a do roboty i rozwoju ostatni.

Tylko nastawienie na łatwą gratyfikację, płytkie doznania, i żeby dopaminka jak najszybciej posmyrała receptorki w mózgu. ;(

Jakikolwiek cel, wymagający długotrwałego wysiłku i samodyscypliny jest poza moim zasięgiem. Tak było już od podstawówki. ;(

#hedonizm #rozwojosobisty #przegryw #dopingmozgu #uzaleznienie #narkotykizawszespoko #praca #pracbaza #motywacja
  • 12
@PanKeks: To jesteśmy tacy sami. Jak coś stawia opór to ja od razu się poddaje. Jak biegam i czuję zadyche to nigdy nie dociskam, tylko od razu staje. Na studia poszedłem specjalnie takie, żeby nic nie trzeba było robić, bo zrobienie jednego slajdu to już było dla mnie za dużo. Jak coś wymaga wytrwałości i długiego wysiłku to mnie tam nie ma. Wyjątkiem są jakieś proste prace fizyczne, które nie wymagają
@Ynfluencer: nie martw się, czuję się aktualnie tak samo. Całe życie na farcie, zero wysiłku, wszystko byle na #!$%@?, zero stresów, lekkie i przyjemne życie, szybkie i łatwe pieniądze. Do czasu. Teraz przyszła rzeczywistość po studiach i zgniotła mnie jak robala.
Jakiekolwiek schody napotykam to jestem odrazu zrezygnowana - czy to cięższy trening, czy to problem z szukaniem pracy. Odrazu się poddaję, odpuszczam. Nie potrafię się skupić na tym na czym
@ibaggabi: Ptaszynko...widzisz...takie życie...jesteśmy płatkami śniegu i mamy dwie lewe ręce. Ostatnio z moim ojcem coś naprawiałem i stwierdziłem, że ja bym sam nic nie potrafił zrobić, a jak pokolenie naszych rodziców wymrze to zabraknie fachowców hydraulikow, mechaników.

Studia to najgorsza pułapka, też przeżyłem po nich zderzenie z rzeczywistością, choć i tak lądowanie miałem dość miękkie, bo robota za średnią krajową.