[Afrodith]

Chciałabym zasięgnąć porady kogoś kto się na tym zna ( ͡° ͜ʖ ͡°) .Jeżeli mam termin porodu na 2 stycznia i załóżmy miną te 40 tygodni, a nie będzie skurczy ani niczego co by wskazywało na poród to mogę pojechać do szpitala na wywołanie porodu czy zaczekać aż do 42? ,ale słyszałam że to nie dobrze bo wtedy wody płodowe mogą być zielone. #rozowypasek #ciaza #porod

[moll]

@Afrodith: nie jedziesz na wywoływanie, tylko idziesz do swojego lekarza prowadzącego do poradni i on podejmuje decyzję czy kładziesz się na oddział i tam Cię monitorują czy dojeżdżasz na ktg i kontrole co 2-3 dni

[modzelem]

@Afrodith: jak są zielone to od razu szpital.
Wywoływanie zależy od wielu rzeczy i nie zawsze działa.

[anuszkiewicz]

@Afrodith: sraty taty. Ten magiczny czas zgłaszania się do szpitala to dupochron dla lekarzy. Po prostu chodź do swojego lekarza i kontroluj przepływy. U mnie wywoływanie po terminie skończyło się 18h porodu i cesarką na końcu. Nigdy kurqa więcej.

[moll]

@Afrodith: na szkołę rodzenia chodzisz?

[HorribileDictu]

@Afrodith: Tak jak pisze @moll, ale to lekarz prowadzący powinien Ci powiedzieć jak postępować.

[Afrodith]

@moll: tak ale zapomniałam spytać w zasadzie to już zajęcia się skończyły

[moll]

@Afrodith: na luzie. I pamiętaj, jedziesz dopiero jak skurcze są regularne i utrzymują się przynajmniej 2-3h

Kolejny przypadek kiedy jedziesz, to jak wody płodowe ciekną Ci dobę i nie ma akcji porodowej. Wtedy muszą wywoływać

[Genny_Stefanetti]

@Afrodith: W terminie KTG+USG, w razie braku akcji planowe przyjęcie 41hbd - 41+3 na indukcję.