Wpis z mikrobloga

Szukam właśnie pierwszego mieszkania dla siebie i to co się wyprawia na rynku #nieruchomosci to jest dramat jakiego sobie nie wyobrażałem. Za mną już dwa spotkania z agentami, którzy wystawili nieistniejące oferty i liczyli, że wcisną mi inne gorsze mieszkania, które im zalegały. W ogóle znalezienie ofert bez pośrednika graniczy z cudem. Nie wiem mirki, może coś źle robię? Codziennie po kilka godzin przeglądam wszystkie portale z ogłoszeniami i jak znajdę choć jedną prywatną ofertę to jest święto. Może jest tutaj jakiś mirek, który aktualnie ma na sprzedaż bądź zna kogoś kto by chciał sprzedać mieszkanie 2-3 pokojowe w Warszawie? Interesuje mnie rejon Włoch/Ochoty/Mokotowa/Ursynowa, pełna własność z KW i uregulowanymi gruntami. Cena do 600 000.

#warszawa
najstarszy_kasjer - Szukam właśnie pierwszego mieszkania dla siebie i to co się wypra...

źródło: mapa-administracyjna-warszawy

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@najstarszy_kasjer: Ja napiszę tylko tyle, żeby nie słuchać wychodków, większość z nich to frustraci albo dzieci. Jak trafisz coś fajnego co ci się spodoba, to brać niezależnie czy agencja czy prywatnie. Znaleźć odpowiednie mieszkanie w obecnych czasach jest bardzo cięzko, a realia są takie że zdecydowana większość ogłoszeń to te agencyjne, lepiej zapłacić 3% prowizji w razie konieczności, niż ograniczyć sobie liczbe dostępnych ofert o 90%.
  • Odpowiedz
@choryjakis: Kwestia dostosowania wymagań. Jeszcze coś idzie wypatrzeć, ale nabieram przekonania, że sytuacja się pogarsza. Mam oczywiście świadomość, że w tych pieniądzach nie znajdę nic w nowym budownictwie, że kuchnia najprawdopodobniej będzie musiała być w aneksie, i że włożę jeszcze kilkadziesiąt k w remont, ale na litość Boską nawet te moje biedne 600k to jest sporo kapuchy. Jeśli za takie pieniądze nie idzie znaleźć mieszkania, w którym da się założyć rodzinę,
  • Odpowiedz