Wpis z mikrobloga

#jakzyc #rozowepaski ##!$%@? Dobra ziomeczki- takie pytanie: Jak honorowo i z godnością zachować się w sytuacji, kiedy zostaje się rzuconym i kiedy dostaje się lukratywną propozycję przyjaźni z dziewczyną, którą się kochało? Jak wyjść z twarzą i godnością? #!$%@?ć ją i nigdy więcej się nie widzieć, czy kolegować się tak jak ona tego chce, w nadziei że jeszcze dojdzie do czegoś?
  • 53
  • Odpowiedz
@jerzyszturnal: kolejna #radawujkamarcina

Nigdy, nigdy nie płaszcz się przed kobietą. Pamiętaj, to ona Ciebie zostawiła. Ma Ciebie dość. Albo ona wróci na kolanach, albo Ty jesteś wolny. (weź pod uwagę, że na jej decyzje mógł mieć wpływ tzw. third party aka inny bolec)
  • Odpowiedz
@jerzyszturnal: nikt #!$%@? nie mówi, że będzie łatwo! Zepnij poślady i nie bądź pipą. Ustaw się z ziomkami na następny weekend na jakiś clubbing tudzież akademiki i odreaguj.
  • Odpowiedz
@jerzyszturnal: Jak jest fajna (nie tylko fizycznie) to bym nie zrywał znajomości. Ale też żadnej wielkiej przyjaźni z Twojej strony, bo się zawiedziesz. Jeśli jej naprawdę zależy na znajomości, to sama to będzie pokazywać. Ty w tej sytuacji powinieneś pokazać, że jesteś niezależny, masz swoje życie. Do niej grzecznie, z sympatią, ale nie za często, nie na każde zawołanie. Nie pozwól zrobić z siebie opcji awaryjnej i gościa na każde zawołanie.
  • Odpowiedz
@jerzyszturnal: Olej, nie odzywaj się do niej, ona chce Cię mieć w zapasie, jakby jej nie wyszło, to co ma zaplanowane. Prędzej zatęskni, jak ją olejesz, a wtedy będziesz miał satysfakcję, gdy jej powiesz "spadaj na drzewo" :)
  • Odpowiedz
@Jubei: @majhia: @kayleigh1507: spoko ;) To się wszystko kilka dni temu wydarzyło, tak mnie dziś naszło na uzewnętrznienie się na mirko. Właściwie to czuję się już dużo lepiej i wszystko sobie jakoś tam w głowie ułożyłem. Wiedziałem, że ona prędzej czy później napisze do mnie, bo nie ma za wielu znajomych poza mną. Kij jej w oko, na pewno sie z nią nie spotkam ;) Przepraszam jeszcze raz za
  • Odpowiedz
@jerzyszturnal: Kochany mój mirku! Nie przepraszaj, bo nie ma za co, naprawdę :) Sama podobną akcję przechodziłam jakiś czas temu i wiem jak bardzo człowiekowi pomaga wygadanie się przed obcymi ludźmi. Gdybyś kiedyś chciał coś napisać tak dla samego wyrzucania z siebie to polecam się :) I trzymam kciuki, żeby odtąd sprawa potoczyła się już bezboleśnie.
  • Odpowiedz