Wpis z mikrobloga

Nie wiem, czy tu ktoś jeszcze siedzi, ale zawsze mogłem znaleźć tu pomoc. Wczoraj normalnie wyłączyłem komputer, bez żadnych aktualizacji, a dziś utknąłem w pętli "Przygotowywanie automatycznej naprawy" (system się w kółko resetuje, wyrzucając ten komunikat). Windows 10. Próbuję wejść w Windows Recovery Environment, bo to wydaje się jedyną szansą, ale bez skutku. Żadne klawisze funkcyjne proponowane przez Google nie działają (F8, F9, F12).

Próbowałem teraz wejść w to okno poprzez instalkę Windowsa z pendrive (opcja napraw system zamiast zainstaluj), ale po próbie jej uruchomienia system się znowu resetuje... Widzę jedynie logo Windows przez chwilę (jak do instalacji), a potem wszystko od nowa.

Od rana próbuję znaleźć rozwiązanie w internecie, ale albo artykuły są tłumaczone na polski automatycznie z innych języków, co mnie, jako osobie nietechnicznej, jeszcze bardziej utrudnia zrozumienie, albo rozwiązania są podawane z poziomu desktopa - jak wiadomo z powyższych informacji, nie mam do niego dostępu.

Czy ktoś miał podobny problem i udało mu się go rozwiązać, niekoniecznie za pomocą tego Windows Recovery Environment? Mam jedynie dostęp do BIOSa jak coś.

#komputery #technologia #pcmasterrace #pytaniedoeksperta #pytanie #hobby
  • 16
@Finnophile: Możesz mieć złe ustawienia BIOS, posypany system albo uszkodzony dysk. Możesz przy tym siedzieć godzinami a serwis to sprawdzi w 5 minut. Ja w takim przypadku wyciągam dysk i robię diagnostykę na innym komputerze. Ewentualnie biorę Hiren'Sa i sprawdzam na tym samym komputerze i zrzucam przy okazji dane na dysk zewnętrzny. Najpierw pytanie- czy tam są jakieś dane do zachowania?
@kidi1: Niestety nie mam innego kompa, żeby sprawdzić dysk. Tak, mam tam dane, które raczej mi się przydadzą i nie chciałbym, żeby ot tak zniknęły.

@kidi1, @Zielony_Ogr: W jaki sposób można ocenić, czy dany dysk jest uszkodzony? I w jaki sposób można go uszkodzić?

Jeśli to może mieć jakiekolwiek znaczenie, to jakiś czas temu wywaliło mi kilka razy blue screen of death z problemem "clock dogwatch timeout".

Komputer generalnie
@Finnophile: a może to problem sprzętowy, dogorywający dysk, uszkodzony ram, niestabilny zasilacz. Sprawdz czy kreator instalacji nowego windowsa dochodzi do punktu wyboru partycji i je wszystkie widzi. Albo przeskanuj dysk jakims narzedziem live-cd odpalanym z pendrive. Ram przetestujesz odpalalajac jakiegos live-linuksa, np. knoppix

Czasem jakas nieproszona aktualizacja windowsa ubija bootowanie systemu i trzeba resetowac bios/uefi albo wrecz wgrac od nowa zewnetrzym prpgramatorem ale to tylko wybrane serie laptopow mialy takie fakapy
@Finnophile: Dyski się zużywają. Najprościej sprawdzić to programem, który pokazuje parametry S.M.A.R.T. Tam widać czy są uszkodzone sektory, przebieg dysku, błędy i resztę parametrów. Sprawdzasz i masz wszystko jasne. Serio daj to do jakiegoś serwisu/ sklepu bo się namęczysz i jeszcze stracisz te dane. Wiem bo już wielu moich klientów kombinowało i pogorszyli sprawę tylko.
@hu-nows: No właśnie nie dochodzi, pokazuje się tylko logo Windowsa, jak do instalacji, ale potem znowu reset. Nie wiem, czy jest sens, żebym cokolwiek skandował - i tak potem nie będę potrafił zinterpretować wyników, a tym bardziej wymienić wadliwych podzespołów. Chyba tylko serwis.

@kidi1: Skoro tak piszesz, to chyba nie mam innej opcji. Myślałem po prostu, że rozwiązanie będzie prostsze. Na YT wygląda to łatwo, no ale oni mają dostęp
@Finnophile: u mnie to z 7 lat, ale nie masz co patrzeć w ten sposób, bo jeden podziała 10 lat, a inny 2 miechy

to był dysk talerzowy, jak się #!$%@?ł to wymieniłem na ssd, więc taki plus tej całej akcji, a serwis mi przerzucił prawie 1:1 wszystko ze starego dysku
@hu-nows: No nie ukrywam, że od kupna (październik 2020) niewiele tam robiłem poza zwykłym korzystaniem, ale jak dziś go sprzątałem, to w środku nie wygląda źle. Tak czy siak ktoś musi mi to sprawdzić.
@kidi1: Ano to prawda, tutaj jest dużo opcji. Dzięki za pomoc!

Btw, a co sądzisz o prywatnych specjalistach? Na serwis musiałbym czekać do poniedziałku, a w niedzielę może znalazłby się ktoś chętny z dojazdem. Co prawda poza stwierdzeniem, co jest zepsute, nic więcej nie zrobi, ale przynajmniej już bym mógł się rozglądać za nowym dyskiem czy czymkolwiek innym, co okaże się wadliwe.