Wpis z mikrobloga

Przesłuchałem i niczym mnie nie zaskoczyli. Całość brzmi tak samo jak wszystko wydane po niesławnym St. Anger. Kawałki zaczynają się podobnym schematem powtórzeń jakiegoś fragmentu i dodawaniem kolejnych elementów. Lars jak zwykle swoje PU-KA PUPU-KA PU-KA PUPU-KA. Kirk jak zwykle Wah-wah gwałci ile wlezie. Wszystko na E mol. Aż dziwne, że mając tyle możliwości i sprzętu to wszystko ma taką sama barwę od kilku lat. Nic mnie nie zaskoczyło. Dla przykładu Sepultura w każdym albumie mnie czymś zaskoczyła a Metallica już nie.

#muzyka #metallica #metal
Pobierz
źródło: mmmmmmmmmmmmm
  • 8
@kidi1: To nie jest zły album nie słucha się źle I i nie jest tragicznie da się słuchać i najwiekszą wadą jest podobieństwo do Hardwired i DM (i #!$%@? karton). Znaleźli ''złoty środek'' i tego będą się trzymać. Mają swoje lata i już nie chcą eksperymentować patrz co się stało z St Anger połowa płyty nijaka więc chyba lepiej usłyszeć Death Magnetic po raz trzeci niż kolejny St Anger. Nie jest
@kidi1: ja po przesłuchaniu całej płyty zmieniłem zdanie o "Lux Ætherna". Myślałem że jest #!$%@?, teraz sądzę że na tle wszystkich innych kawałków z tej płyty, to jest to całkiem dobry kawałek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@death070: Load i Reload w końcu wyniosły Metallikę na poziom MTV/radiowy ale najlepsze co wyszło to S&M później już głównie stały poziom zdarza się jeden fajny utwór czy dwa ale większość brzmi tak samo i jest chyba o tym samym. Reload i WWE to było moje pierwsze zapoznanie się z Metą. 72 seasons jest kolejnym generycznym albumem i najlepiej podszedł mi Screaming Suicide ale tak to większość nie chce się wryć
@Skorvez_957_: ciul wie po co to nagrali, jakieś zobowiązania? nie bo mają własną wytwórnię, poza tym będą to grać na koncertach? wątpię, mają koncertowe stare kawałki których ludzie zawsze będą słuchać.

Trochę dziwnie poatrzeć jak zespół się starzeje i gaśnie, też zaczynałem metal od tejgo zespołu ale turbo fanem nigdy nie byłem bo byli zawsze tacy zbyt sławni i popularni, do wyrzygania.
@death070: Trzymają się stałego poziomu nie ma szału nie ma tragedii drogie bilety tragicznie wydana płyta (już mi się tektura lekko psuje).Nie zachwalam, nie narzekam bo jednak wolę kolejny Death Magnetic czyli stałość niż jakiś dziwny eksperyment typu Lulu czy St. Anger