Aktywne Wpisy
Atreyu +807
Jutro będzie mój pierwszy dzień mamy, bez mamy
Pierwszy raz kiedy kwiaty zaniosę na cmentarz, to dziwne uczucie
To była najsilniejsza osoba jaką znałem. Nigdy nie narzekała na swój los. Nawet z rozsianym nowotworem nigdy się nie złamała i martwiła głównie o rodzinę. I dzięki niej ja też jestem silny. Nauczyła mnie żeby się nie poddawać nawet w najczarniejszej godzinie. To jest coś co też kiedyś chce przekazać swojej rodzinie
Do zobaczenia,
Pierwszy raz kiedy kwiaty zaniosę na cmentarz, to dziwne uczucie
To była najsilniejsza osoba jaką znałem. Nigdy nie narzekała na swój los. Nawet z rozsianym nowotworem nigdy się nie złamała i martwiła głównie o rodzinę. I dzięki niej ja też jestem silny. Nauczyła mnie żeby się nie poddawać nawet w najczarniejszej godzinie. To jest coś co też kiedyś chce przekazać swojej rodzinie
Do zobaczenia,
kinson +411
W tym kraju już nawet #!$%@? nie da się wyjść na spacer z miesięcznym dzieckiem w ramach "werandowania". Kilkadziesiąt minut obczajałem trasę, by moją córeczkę BEZPIECZNIE pierwszy raz zapoznać ze światem. Upatrzyłem jedną, więc wyruszyłem z małą i żoną. Po 10 minutach ukazał się nam widok trzech panów kloszardów. Po kilkunastu sekundach jeden pan kloszard nabrał ochoty obczaić mój wózek, więc nachylił się bez uprzedzenia nad lico mojej córki. Reakcja ma była szybka - bongo w brodaty, brudny ryj (dziecko nieszczepione jeszcze, tatuś nadwrażliwy), bez krwi i wielkich spustoszeń w uzębieniu. Ale jego krzyk, wręcz lament obudził całą okolicę, bo darł japę, jak knur żywcem obierany ze skóry.
Obeszło się. 5 zeta jestem w plecy, ale #!$%@? żulom grosza więcej nie dam.
@fenis: waat? To normalne, że zareagowałeś szybko i bez zastanowienia. Ale to co piszą wyżej jest słuszne - przez takie zachowanie mogło się to zakończyć gorzej. I tylko o to. Zamiast lać po mordzie mogłeś go stanowczo odsunąć, powiedzieć coś. Nigdy nie wiadomo jak się taki człowiek zachowa, co mu w głowie siedzi.
Dziękuję tak czy siak za udzielenie opinii w tym wpisie :) Szczerze dziękuję