Wpis z mikrobloga

Codziennie chce mi się płakać, staraj się trzymać ale uczucie smutku mnie przygniata, lub czasem rozsadza od środka. Chcę mi się wyć, krzyczeć ale co mi to da? Po prostu płaczę, staram się robić, to spokojnie tak żeby zeszły ze mnie emocje, ale nie tak żeby się zatopić w smutku, czy wpaść w histerię. To jedynie pogorszyłoby mój stan. Silny płacz dla organizmu jest dużym stresem, człowiek się zaczyna jeszcze bardziej spinać a to przekłada się na ból.
Było już lepiej, pogorszyło się od wózka kąpielowego. Tak, dziwnie to brzmi ale tak było.
Mój wózek z którego cały czas korzystałam złamał się pod pacjentem, przez to że jest plastikowy nie dało się tego naprawić.
Dostałam inny wózek metalowy, który jest bardzo niewygodny i siedząc na na nim bardzo bolały mnie nogi i kręgosłup. Męczyłam się z nim dwa tygodnie, w końcu udało mi się porozmawiać z lekarzem, który tutaj jest także dyrektorem ds medycznych i on załatwił mi inny wózek, a wcześniej próbowało kilka osób i im się nie udało, ciekawe. Ważne, że już jest ale niestety stan moich nóg nie poprawił się w taki sposób, jak było przed wózkiem. Mam nadzieję, że potrzebuję po prostu więcej czasu.
Martwię się powinnam mieć więcej ćwiczeń, więcej rehabilitacji, 15min - 20min dziennie to nie jest dużo. Oprócz tego dwa razy w tygodniu przyjeżdża do mnie fizjoterapeuta, na godzinę.
Mam za mało ruchu i od tego też mnie boli noga, jest zbyt spięta.
Boję się, że nie uda mi się uzbierać na zrzutkach tyle pieniędzy żeby starczyło na rehabilitację w szpitalu. Nie ustawiłam wysokich kwot, obydwie zrzutki są ustawione na 30 tys zł, powinnam dać więcej, ale nawet tego nie jest łatwo mi uzbierać. Większość wpłat, to znajomi i ich znajomi oraz znajomi mojej mamy.
Dopiero jak zaczyna się zbierać, widać jak na dłoni, że to dużo pieniędzy.
Ponownie Was proszę o pomoc, szpital rehabilitacyjny to moja jedyna szansa na szansę powrotu do zdrowia. Proszę postawcie się w moim miejscu. Moim marzeniem jest móc chodzić. Wszystkie moje marzenia skurczyły się do tego jednego.
Na moim profilu są linki do zrzutek, proszę pomóż mi.
Na stronach zrzutek jest pełny opis tego na co choruje i jak wyglądała do tej pory moja walka z chorobą.

#gorzkiezale #choroby #rehabilitacja #pomagajzwykopem #depresja #smutek
  • 10
@ignis84: bardzo przykra jest Twoja historia, pełna cierpienia i bólu. Nie wiem czy taka rada jest na miejscu, bo absolutnie nie umiem sobie wyobrazić przez co przechodzisz, ale polecam przeczytać książkę "Potęga teraźniejszości" Eckharta Tolla. Nie pomoże w bólu, który na co dzień w sobie nosisz, ale może rzeczy, które w niej są zrezonują w Tobie coś, dzięki czemu przynajmniej nie będziesz cierpieć w myślach. Dorzucę coś do zrzutki, życzę Ci
@ignis84 ale Cię życie #!$%@?ło dziewczyno. Szczerze współczuję. Jak się czyta takich historii, to mam wrażenie, że przyszliśmy na ten świat, żeby cierpieć. Jest to niesamowicie przykre, bo żyjemy tak krótko, a większość z nas niczym sobie nie zasłużyła na te cierpienia.
  • 0
@olokynsims: Znana jest mi postać Pani Barbary, moja mama interesuje się ziołami, jak chodziłam razem je zbierałyśmy.
W mojej chorobie mogę wspomagać swoje ciało, ale nie wyleczę mutacji dna.