Aktywne Wpisy
tak-nie-wiem +177
Rewolucja w technologii mobilnej, która była... ale jednocześnie jej nie było.
Okolice lat 2007 - pozostaniemy jeszcze przy tym okresie - były czasami, gdy rynkiem mobilnym rządził system Symbian. I "rządził" to mało powiedziane, był niemalże monopolistą. Pojawiały się co prawda takie rozwiązania jak Windows CE Microsoftu (rok 2002), czy BlackBerry (także 2002), ale były to rozwiązania mimo wszystko niszowe.
Tymczasem w Mountain View - niewielkim mieście z pięknym widokiem na górę
Okolice lat 2007 - pozostaniemy jeszcze przy tym okresie - były czasami, gdy rynkiem mobilnym rządził system Symbian. I "rządził" to mało powiedziane, był niemalże monopolistą. Pojawiały się co prawda takie rozwiązania jak Windows CE Microsoftu (rok 2002), czy BlackBerry (także 2002), ale były to rozwiązania mimo wszystko niszowe.
Tymczasem w Mountain View - niewielkim mieście z pięknym widokiem na górę
Wontensso +10
Kurła od 3 miesięcy próbuje sprzedać działkę budowlaną 20 arów w lubuskim w okolicach gorzowa wlkp. Za dobrą cenę. Na prawdę fajna, przy lesie. Na wsi. Co jest nikt nie chce się budować? 10k odsłon na otodom i 1 telefon
#nieruchomosci
#budujzwykopem
#dom
#nieruchomosci
#budujzwykopem
#dom
Rozważamy kilka opcji
- Południowo wschodnia europa, Bułgaria, Węgry, Rumunia, może aż do Stambułu.
- Włochy,
- Zachód europy, np. Holandia, Francja.
Myślałem też o tym żeby poleciec samolotem w jedna stronę, ale wrócić już stopem.
Podróż maks 2 tygodnie.
#autostop #autostopemnakoniecswiata #taniepodrozowanie
1. Opcja - najlepsza przygoda to jednak Stambuł - Gruzja - najlepiej jeździ się po Turcji - do Stambułu dojedziesz w 2-3 dni. Powrót z Kutaisi.
2. Zachod Europy - dojechać do Genoi/ Nicei(3 dni tutaj jechałem) i Lazurowym wybrzeżem do Barcelony (skąd powrót)
I jesli chodzi o powrót z Kutaisi, to masz na myśli ze samolotem?
Bo jakby się chciało wrócić samolotem, to trzeba by było albo kupić wcześniej bilet i trzymać się tych terminów, a w sumie nie wiadomo ile zejdzie na podróż, albo kupić dzień wcześniej, ale dużo drożej.