Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki i Mirabele! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam do Was pytanie: (TLDR na końcu)
Zna ktoś z Was i może polecić jakiegoś rzeczoznawcę majątkowego w Gdyni/Gdańsku/Trójmieście?

O co chodzi: ( mam nadzieję nie poplątać jakiegoś wątku )
Mianowicie sprawa wygląda tak, że mój dobry znajomy, którego rodzice jakiś czas temu odziedziczyli dom ( matka we współwłasności ze swoim bratem w stosunku 75:25 ) i "pokojowo" uzgodnili, co kto zabiera, jak korzysta itp. - a jak będzie potrzeba sprzedaży/remontu itd. to się dogadają co i jak. Niestety jak to bywa; niedługo potem "Pan Brat" odwalił manianę, trochę mocno namieszał ( podobno pozabierał część rzeczy, które miały zostać itp. - nie wnikałem ) i "odciął się". Minęło kilka lat, dom lekko "podupadł" (podobno jakieś pęknięcia w podłodze przez osiadanie czy coś), bo jego rodzice nie chcieli inwestować nie wiedząc, na czym konkretnie stoją - mniejsza z tym. Ale podobno ostatnio "braciszek" wrócił i postawił ultimatum (jakieś tam przedsądowne wezwanie) które głosiło, że mają się określić w jakimś krótkim terminie (który podobno mija w tą środę) czy sprzedają ten dom i dzielą hajs, czy odkupują na własność lub właśnie - on bierze ich 75% za jakąś tam kwotę.
Jeżeli powoli się zastanawiacie skąd to całe "pieprzenie"; myślałem, że "tanio bo bez większego zoobowiązania" (cytując kumpla) będzie to w stanie zrobić moja znajoma, która faktycznie robi bardzo tanie wyceny (moim zdaniem) - ale już wiem, że wynika to ze środowiska; rynek pierwotny (wtorny czasami tez), pełne dokumentacje budowlane, klarowność sytuacji itd. Tutaj za to jest jeden akt notarialny i nic więcej. I nawet mimo tego, że rodzice mojego ziomka chcą tylko rzetelnej USTNEJ wyceny, bez żadnego operatu itp. (stąd moje heheszki, że szukają psychologa budowlanego, bo podobno są w sporej "rozsypce" próbując ogarniać wszystko na własną rękę) , to nie chciała się tego podjąć, bo "no bez dokumentacji to ciężko będzie rzetelnie W TAKIM CZASIE".
Nie powiem, ze bardziej piszę ten post dla siebie - bo pamiętam ile nerwów kosztowało kumpla, jak musiał jeździć wieczorami/weekendami, żeby coś tam naprawiać, jak się coś popsuło i mocno się angażował w "opiekę" tego domu, a i mnie oczywiście nie raz czy dwa ratował dupę, to... no boli mnie, że nie mogę pomóc bezpośrednio, więc chcę przynajmniej spróbować pośrednio.
Z góry dzięki wielkie za przeczytanie. Jeżeli ktoś będzie chciał udzielić jakichś porad do przekazania - również chętnie przyjmę.
Spokojnego wieczoru i dobrego weekendu wszystkim.

Dla zasięgów; #pytanie #nieruchomosci #trojmiasto #gdansk #gdynia

TLDR: SZUKAM RZECZOZNAWCY DO WYCENU DOMU W CHU*OWYCH WARUNKACH - NA CITO (opinia max. do wtorku) - i nie za jakieś grube ilości złotych monet (bez operatu)
  • 5
@Artysta_Malarz: protip: Nawet jak się nie zdecydują do środy to chłop nie będzie mógł zrobić im absolutnie nic, sądowe zniesienie współwłasności trwa nawet kilka lat, jego strachy na Lachy możecie nagrywać na wypadek krzywych akcji, a w międzyczasie róbcie spokojnie normalną wycenę.

Takie kreowanie atmosfery pilności i pośpiech to zawsze zły doradca.