Wpis z mikrobloga

Co roku w ostatni piątek maja lub pierwszy czerwca odbywa się "święto sąsiadów" La Fête des voisins. W tym roku był to zeszły piątek. W całym kraju (i nie tylko, bo zdobywa coraz większą popularność poza Francją) ludzie wychodzą na ulice w miasteczkach, na osiedlach, z meblami ogrodowymi i czymkolwiek co się nada. Każdy coś przynosi, i tak biesiadują na ulicy. W piątek, bo trwa to jeszcze cały weekend.
Mimo, że moimi sąsiadami byli w większości ludzie starsi, bardzo pomogło mi to na początku mojej integracji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#francja #francjadasielubic #emigracja #ciekawostki
PiotrFr - Co roku w ostatni piątek maja lub pierwszy czerwca odbywa się "święto sąsia...

źródło: IMG_20230605_154844

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
  • 114
@PiotrFr: spoko sprawa, fajny sposób na integrację. W kilku miejscach w PL mieszkałem i tylko raz udało mi się tak na prawdę poznać sąsiadów. Mimo, że teraz mieszkam gdzie indziej, to i tak mam z nimi kontakt i co jakiś czas spotykamy się na piwo.
  • Odpowiedz
Ale fajnie gdy to ogólnokrajowy zwyczaj


@PiotrFr: Jestem za.
Kiedyś idąc przez wsie, pola, często byłem częstowany jakimś zsiadłym mlekiem, chlebem ze smalcem i ogórkiem, ot taki skromny poczęstunek dla pieszego wędrowca z plecakiem.
Bywało, że nocowali, w stodole na sianie, a nawet w domu - wybierałem siano.
  • Odpowiedz
@PiotrFr: nie wiem co w tym takiego unikalnego, na wsiach zawsze były jakieś zabawy w remizie albo na boisku ustawiało się scenę i była potańcówka. Wszystko zniknęło wraz z najazdem mieszczuchów na wsie
  • Odpowiedz
@PiotrFr: o #!$%@?, ależ zajebista sprawa. Siadasz sobie z całym blokiem na krzesełkach i gadasz o dupie maryni i znasz już wszystkich nieważne skąd, no tutaj duży plus dla Francuzów
  • Odpowiedz
@PiotrFr: w Holandii też coś podobnego widziałem na osiedlach domków jednorodzinnych, w blokach rzadziej ale tam chodziły częściej dzieciaki zbierać cukierki w jedno z ich świąt.
  • Odpowiedz