Wpis z mikrobloga

teza: bk2% nie wiele zmieni na rynku, ceny nieruchomości ani spadną ani wzrosną bo zdolność dla kredytu bk2% i zdolność dla kredytu bez dopłaty będzie podobna, ergo większość ludzi w obecnych warunkach nie stać na wzięcie takiego kredytu

biorę 500 i słucham propozycji licząc na sensowną dyskusję bez wycieczek personalnych

#nieruchomosci
  • 21
@Zeroskill: Ludzie, którzy mają aktualnie zdolność nie biorą kredytu, bo rata pożerałaby jakąś znaczna część budżetu. Przy kredycie 2% ta rata już nie będzie takim problemem i każdy kto się łapie na program i zdolność przynajmniej rozważa jego wzięcie. Może nie będą to Himalaje, ale zainteresowanie może być na tyle duże, że wpłynie na ceny ofertowe (zresztą już wpłynęło).
@Zeroskill:
W sumie ważniejsze jest to, że połowa popytu w ostatnich latach to był popyt "inwestycyjny".
"Młodzi" kupujący pierwszą nieruchomość to był względnie niewielki odsetek - pewnie pod ok. 20%.
Także zgoda, trendu to nie ruszy, jeszcze tylko trzeba czekać, aż media zauważą, że wcale nie ruszamy z eksplozją zakupów nie widzianą od 30 lat.
  • 2
@canismajoris231: skąd info że będzie lepiej liczona?

@sezonowiec1: można przyjąć, że ludzie którzy mają zdolność mają mieszkanie, więc nie łapią się na kredyt bk2%, ewentualna luka to osoby, które w ciągu ostatnich 2 lat na tyle poprawiły swoją sytuację materialną, że teraz ich faktycznie stać na mieszkanie a wcześniej nie było takiej opcji, strzelam wciąż to nie będzie znacząca liczba osób

@woj_st: jasne, jeśli stopy będą spadać to będziemy
można przyjąć, że ludzie którzy mają zdolność mają mieszkanie, więc nie łapią się na kredyt bk2%, ewentualna luka to osoby, które w ciągu ostatnich 2 lat na tyle poprawiły swoją sytuację materialną, że teraz ich faktycznie stać na mieszkanie a wcześniej nie było takiej opcji, strzelam wciąż to nie będzie znacząca liczba osób


@Zeroskill: tzn. podawałem też na swoim przykładzie, mam zdolność na większy kredyt i też czekam na wejście programu
@Zeroskill: narazie jest pompa cenowa po beka2%. Jeśli okaże się, że wypadający z rynku popyt fliperowy, osób majętnych, inwestorów to była lwia część rynku to może być ciekawie na koniec roku. Narazie wszyscy sprzedający są przekonani, że to właśnie od nich kupi ktoś na kredo pisu. Ciekawe czy się przejadą czy nie. Niepewna jest jednak luka - czyli inwestorzy biorący kredo na własne dorosłe dzieci które łapią się na program a
@Zeroskill: dziwię się przekonaniu, że ludzie za bk2% będą masowo brać od deweloperów oraz to, że prawie każdy będzie brał nieruchomość za 600-700k. Pierwsza nieruchomość to raczej wtórny, gotowy do zamieszkania niewielkim nakładem. Natomiast Ci którzy sprzedadzą na wtórnym, mogą później starać się o zakup u dewelopera...
@ksiezycoweNieruchy: ok, ale na wtórnym jest korzystniejsza cena z mkw, co pozwala nabyć większy lokal i koszty wykończenia są niższe.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat znakomita większość znajomych jako pierwsze mieszkanie wybierało z rynku wtórnego. Nie wiem czemu przy okazji programu na zakup pierwszego mieszkania miałoby się to zmienić