Wpis z mikrobloga

jak zaparkuje w pełni legalnie


@harrame: Sęk w tym, że nie zaparkował w pełni legalnie. Jego psim obowiązkiem było pozostawienie pojazdu możliwie blisko krawęznika i upewnienie się, że nie spowoduje to utrudnienia ruchu. Art. 46 PoRD.

@Krupier: wyjaśnij tych dzbanów ja cię proszę bo już nie mam sił tłumaczyć podstawowych zagadnień ustawy.
  • Odpowiedz
@Operator_imadla: O, dokładnie tam gdzie mieszkałem 7 lat temu przez prawie rok. To bardzo częste w tym miejscu. Słychać było z okna wku****e tramwaje, które nie mogły przejechać. Dokładnie mieszkałem na Krasińskiego 103. Pod balkonem miałem Żabkę i wieczorami podziwiałem czasem sceny, do jakich tam odchodziło. Kiedyś jakaś sprzedawczyni (jakaś młoda laska) miała bad-trpia po psychotrpach i zamknęła się w skepie. Masa ludzi, policja, straż miejsca... Przekonywali ja, by otworzyła. Nie
  • Odpowiedz
@alteron: No kurde daj spokój, koleś jest ponad 50 cm od prawego krawężnika, mógł dojechać przecież. Ja w życiu bym przy torach tramwajowych nie pomyślałbym że stanięcie kołem na linii = bezpiecznie. Też raczej nigdy na takiej linii nie staje w innych okolicznościach. Ale ja nie mam dużego BMW w mieście gdzie pewnie koleś bał się obetrzeć felgi czy coś
  • Odpowiedz
@alteron: ale koleś chyba stoi na miejscu do parkowania, nie wystaje z niego.

podpowiem ci: skoro koło jest równo z linią to uwaga: jest jeszcze lusterko w każdym samochodzie wystaje poza karoserię auta/koło (które) zgodnie z prawem musi być głębiej niż nadkole/blotnik).
  • Odpowiedz
Gdyż chce wypuścić pasażerów, skoro nie może dalej jechać. Nie trudno na to wpaść.


@gordi7: OP pisał, że tak naprawdę tramwaj zatrzymał się na przystanku, a miejsce na przejazd jest ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz