Wpis z mikrobloga

@PrzegrywToTwojaWina: Prawda, ale imho to też bez brania pod uwagę bab nie działa. No bo jak kobiety dodają pewności siebie jednym facetom a próbują odebrać innym(mi specjalnie odebrały w byłej robocie) to przekłada się na inne aspekty życia. Wysoki może się jąkać i gadać jak down a baby będą się przy nim szczerze bawić. Taki chłop nabiera pewności też w życiu zawodowym, bo ma poczucie własnej wartości i to przekłada się
@PrzegrywToTwojaWina: akurat jezeli chodzi o status materialny i edukacje to wiekszosc jest w twoich rekach. Studia zaoczne mozna zrobic zyjac z pensji na magazynie/produkcji. Sam konczylem politechnike w taki sposob, kredyt studencki+gownorobota+nadgodziny+pokoj w mieszkaniu studenckim na pol z dziewczyną, nie jestem jakos wybitnie inteligentny, nie wierze w naturalne predyspozycje intelektualne, skonczylem polibude. Moja zona to corka ekonomistki i elektronika, powinna byc swietna z nauk scislych a jest strasznie slaba. Ja jestem
@cocklush69: po prostu jesteś po drugiej stronie barykady, nigdy nie byłeś przegrywem, bo masz dobre geny skoro tak ogarnąłeś to wszystko + dobry ryj skoro masz żonę, nie wiem tylko co robisz na tych tagach xD
@mascarponie: mam 170cm wzrostu, ryj taki sobie, legendarne, skreslajace szanse na cokolwiek zakola. To że dobrze się zarabia nie jest genetyczne, w obrębie rodzeństwa są żule i ludzie sukcesu, Gordon Ramsay to jeden z najbogatszych kucharzy na świecie, a jego brat to heroinista bez grosza przy duszy. Tłumaczenie wszystkiego genami to lenistwo. Wiedziałeś że skłonności do bullyingu są genetyczne? Czyw takim razie nie należy winić oprawców, bo takie mają geny?

A
@cocklush69: No i sobie sam odpowiedziałeś, miałeś dziewczynę na studiach i cię to zmotywowało do pracy itp. itd. Mogłeś mieć z tym trochę szczęścia, albo lepsze umiejętności interpersonalne i tyle. Fakt pozostaje faktem, kobiety jakoś zapewniły ci dźwignię
@wojtek-m: nie uważam tak, trzeba na to patrzeć hollistycznie. Widzę u siebie taki mechanizm,.że im więcej czasu spędzam przy komputerze, im więcej sobie daję takich małych szybkich shotow dopaminowych głupimi filmikami na YT i tak dalej, tym gorzej u mnie z motywacją do czegokolwiek. To pewnie są cechy osobnicze, np. u mnie taką cechą osobniczą jest, że śmieciowe zarcie i używki tak rujnują moje samopoczucie, że naprawdę muszę unikać