Wpis z mikrobloga

Czasami najbardziej niepozorne miejsca okazują się najbardziej fotogeniczne - zrobiłam masę zdjęć w perłach architektury i finalnie nie mają one znaczenia. Czemu? Jaki jest sens robić zdjęcia przestrzeniom, które zostały często uwiecznione w tak doskonałej jakości fotografii cyfrowej, że można zobaczyć niemal najmniejszy pyłek kurzu przy większym zbliżeniu. Czy też macie takie wrażenie, że to trochę jak kręcenie filmików na koncercie - pewne rzeczy powinny być doświadczone własnym okiem i w pełnym skupieniu. No i tak jak wcześniej wspomniałam - nie jest wyzwaniem szukanie dobrych kadrów w miejscach zaprojektowanych tak doskonale, że odpowiadają na Nasze wewnętrzne potrzeby symetrii i harmonii. Oczywiście zapraszam do dyskusji - dla mnie to było zaskakujące przemyślenie - zwłaszcza mocno mój komentarz odnosi się do chociażby kaplicy Sykstyńskiej - ludzie ukradkiem próbowali robić zdjęcia zamiast zwyczajnie podziwiać (jest zakaz stąd ukradkiem). Co potem mają z takiego doświadczenia - marne zdjęcie i zero prawdziwego odczucia tego na co się patrzy? Pozdrówka miraski i przytulam ciepło każdego kto dalej walczy o to by czuć się mniej pustym i doświadczać mimo braku wewnętrznej iskry ()

Gdyby ktoś z Was chciał zobaczyć więcej moich prac to polecam zaobserwować pierwszy tag.
#czarnydziennik #tworczoscwlasna #fotografia #depresja
CzarnyBratek - Czasami najbardziej niepozorne miejsca okazują się najbardziej fotogen...

źródło: 3B8F3FF8-686A-4945-B495-DE1F66B629B6

Pobierz
  • 1
@CzarnyBratek: Nie można się poruszać ze skrajności w skrajność, że wykonanie tego jednego czy dwóch zdjęć ukradkiem od razu powoduje "zero prawdziwego odczucia". To są pojedyncze przypadki. Inna sprawa, że drażni mnie każde próbowanie obchodzenia prawa. Jak czegoś nie wolno i jest ku temu sensowny powód, to nie wolno i smagać batem tych którzy tego nie rozumieją. Ale to inna sprawa.

Wracając do sedna - fotografia niesie ze sobą wiele różnych