Wpis z mikrobloga

@Syn_octave666: nie wiem kto wpadł na pomysł, żeby ruch którego ostatnim priorytetem jest dobrobyt mężczyzn miał być fundamentem wychowania mężczyzny. Mężczyzna musi choćby wykazywać się asertywnością wobec (także) kobiet, która w feministycznym mainstreamie jest postrzegana często jako działanie na skraju dopuszczalności w ramach norm społecznych, a na pewno niemile widziana. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby wychowanie sterowane feministyczną książeczką odpowiednio ugruntowało takie instynkty, ale może się mylę. Córkę jak mniemam dla