Wpis z mikrobloga

Panowie gdybyście mieli dobrze zarabiającą partnerkę, jej pensja starczałaby na życie i by coś jeszcze odłożyć i chciałaby żebyście zamiast chodzić do pracy zostali kurą domową to byście poszli na taki układ?

Pytanie do Pań, analogiczna sytuacja, pracujecie i zarabiacie bardzo dobrze, wolałybyście żeby Wasz partner chodził do pracy i obowiązki domowe byłyby podzielone między Was, czy jednak żeby siedział i ogarniał dom?

Załóżmy teoretycznie, że nie macie możliwości zatrudnić pani/pana do ogarniania domu.
  • 42
@Piesel-9:

Ja byłem cały ten rok w domu i ogółem jest spoko - oprócz dziecka, obowiązków domowych jest na max 2 godziny dziennie. Ale kończą mi się stare gry, którę lubię, a na stare samochody nie stać nas z jednej wypłaty więc zaczyna mi się to nudzić.
Także jako 6 miesięcy przerwy co 2 lata jak najbardziej, ale całe życie nie dałbym rady się #!$%@?ć.
@Piesel-9: w sumie spoko, jakbym dobrze zarabiała, a facet ogarniał mi sprzątanie i gotowanie, ale to chyba tylko na krótszy czas, jakiś zastój w pracy, rok czy dwa. Nie ze względu na mnie, a bardziej na niego. Wydaje mi się, że zdrowsze dla związku jest, kiedy obie strony pracują, bo zrzucenie obowiązków domowych na jedną stronę po dłuższym czasie może dać poczucie uwięzienia w klatce. Wolałabym chyba, żeby to było tak,
@Piesel-9: Myśle, że tak. Tylko też żeby miał jakieś zabezpieczenie finansowe to najlepiej małżeństwo ze wspólnością majątkową. Jeśli uda mi się w przyszłości zarabiać duże pieniądze to chcialabym żebyśmy oboje wydawali je na zachcianki XD albo zbierali ale wszystko wspólnie.
W ogole tak btw pamiętam jak w liceum bylo wydarzenie szukam bogatej żony i wszyscy moi koledzy wzieli w nim udział troche dla beki, trochę nie XD