Wpis z mikrobloga

Czy widzieliście kiedyś, jak wasi rodzice się całują? Albo dają sobie pocałunki na przywitanie/pożegnanie? Jak to wyglądało u Was w domach? Ja przez 25 lat, nigdy nie widziałam nawet jednego pocałunku u moich rodziców. Nie mówiąc już o przytulaniu czy prostym "kocham cię". Nawet spali oddzielnie xD. Za to kłótnie były na porządku dziennym. Stąd może dlatego jestem tak wycofana :/
Jak ja kiedyś byłam w szoku jak zobaczyłam kiedyś u koleżanki w domu jak jej ojciec daje buziaka żonie, a ta mu go odwzajemnia. Nie było żadnej reakcji u koleżanki, w końcu widziała to codziennie. U mnie wypaliło styki w mózgu, że rodzice mogą się tak po prostu kochać.
U was też był taki brak miłości w domu? Może jest to całkiem normalne?
#pytanie #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #milosc
  • 172
  • Odpowiedz
@Lazurka: dzięki temu że widziałem jak mój tato okazuje uczucia mojej mamie dziś wiem samemu jak to robić i dzięki temu mam szczęśliwy związek. Teraz sam okazując czułość swojej partnerce daje dobrzy wzorzec dla syna. Zresztą on sam nam się odwdzięcza duża porcja uczuć ;)
  • Odpowiedz
U mnie, jeśli tata nie dawał mamie buziaka zaraz po powrocie do domu, to ta mówiła do niego z lekkim wyrzutem. niby tak żartem, ale wyrzutem :p.
  • Odpowiedz
@Lazurka: nope, normalne okazywanie sobie uczuć u mnie, czasem wyglądają jak nastolatkowie mimo ponad 30 lat małżeństwa. Ba nawet moi świętej pamięci dziadkowie, mimo że kłócili się ciągle, to potrafili sobie okazywać spontanicznie uczucia. Babcia jak była bliska śmierci to w amoku powiedziała do dziadka, żeby kładł się w szpitalnym łóżku obok niej, gdy ona zmarła to i on zgasł.
  • Odpowiedz
@Lazurka: jeśli o okazywanie uczuć to u mnie to samo (różnica taka że kłócili się bardzo rzadko)

I ja też wyrosłem na wycofanego człowieka który miał (ma?) kłopoty z okazywaniem uczuć xd
  • Odpowiedz
@Lazurka: Moi starzy byli w separacji, ja byłem wpadką która ich "połączyła". Nie uczuciowo, tylko pewnie zdecydowali "dobra, dajmy mu normalny dom z dwojgiem rodziców".
Mam zaraz 30 lat i nie pamiętam ani jednego świadectwa jakiekolwiek bliskości pomiędzy nimi.
Strzelam że to po prostu przyzwyczajenie do siebie i świadomość, że jednak we dwójkę łatwiej się żyje (u moich to akurat nie do końca, ale tak myślą zapewne), a nowego życia już
  • Odpowiedz
U was też był taki brak miłości w domu? Może jest to całkiem normalne?


@Lazurka: Obecne pokolenia są coraz bardziej bezpruderyjne więc bez wątpienia przychodzi zmiana. Oby tylko nie przesadzili w druga stronę. ;)
  • Odpowiedz
większość małżeństw z tego okresu tworzą ludzie, którzy się nie znoszą, ale siedzą razem, bo nie mają innego pomysłu na życie, kasy na osobne gospodarstwa domowe itp. Jak tu czytam wykopków "kiedyś nie było tylu rozwodów, nie to co tera" to mi się śmiać chce. Taa, lepiej siedzieć 50 lat z człowiekiem, którego się nawet nie lubi i do którego się czuje obrzydzenie.


@Freja_: #!$%@? zoomera z mozgiem wypranym propaganda xD
  • Odpowiedz
Nawet spali oddzielnie xD. Za to kłótnie były na porządku dziennym. Stąd może dlatego jestem tak wycofana :/


@Lazurka: u mnie normalnie buziaki itp a mimo to ja jestem wycofany,. Więc to nie to
  • Odpowiedz