Wpis z mikrobloga

@Dayvid: dzięki stary,nie wiem czy to dobre miejsce by się wyżalać, ale napiszę, bo jak straciłem pracę, jakoś w marcu czy tam kwietniu to myślałem że koniec, nie chce mi się szukać, nie chce mi się centralnie - nic, gdy wszyscy byli na majówce to ja byłem na oiomie, chciałem się zapić na śmierć, ale nie udało się na szczęście, obudziłem się w szpitalu, podobno gdzieś zaległem pod sklepem z plecakeiem
@nightrain skoro już widzisz jakie miałeś szczęście to zobacz, że jednak siła wewnętrzna jest. Teraz sobie dobrze sprawy w głowie po kolei ustawiać i będzie tylko lepiej. I koniecznie znaleźć robotę bo brak zajęcia robi bajzel na bani.

A czy to dobre miejsce? Tego nie wiem ale nie dość, żeś mirek, to jeszcze ze wspólnego, ulubionego tagu więc nie można przejść obojętnie.