Wpis z mikrobloga

We #wroclaw na rynku jakiś czas temu otworzyła się kawiarnia Karmello przy ul. Kuźniczej i Wita Stwosza (obok Złotego Psa) i chciałem wszystkim tagowiczom #jedzenie71 to miejsce polecić, bo to jedyna kawiarnia, którą znam (w Polsce) która nie leci w #!$%@? z cenami za kawę. Mała biała kawa za 8zł, czyli odpowiednik tego co możemy dostać #zagranico do wyboru także dobre czekoladki oraz makaroniki (5zł?), w rozsądnych cenach.

Polecam i pozdrawiam.

Aha, i Woosabi na ul. Świdnickiej cały czas trzyma wysoki poziom i rozsądne ceny za obiad. Ostatnio z #rozowypasek zjedliśmy tam za 104zł z napojami. Dla porównania na zadupiach Wrocławia typu Leśnica czy Gaj za taki obiad już musisz dać 160zł. Nie będę pisać gdzie, bo nie warto. XD

Powinien być jakiś tag dla oddolnej inicjatywy do pokazywania miejsc gdzie można dobrze zjeść za rozsądną cenę, a nie same reklamowe skoki na kasę od grubasa i „restauratorów”.

Z farszem.
  • 67
@BetonowePlacki: mój obraz wynika z tego że ty patrzysz na ilość ludzi w alejkach, a ja na ilość chętnych do płacenia za wynajem powierzchni i jej ceny.

Kiedyś Magnolia brała czynsze po 100 euro/m2 + dziesiątki euro za opłaty z dupy + kaucje 6 miesięcy i regularnie odmawiała stawiania wysp chętnym najemcom i odmawiała dyskontom z chińskim/indyjskim szajsem. I mimo to miała kolejki chętnych do wynajęcia.

No i zrobienie "prestiżowej" galerii
@Bumelante: wciąż mowa o krajach na poziomie zbliżonym do Polski a kolega wyżej napisał, że to kraje trzeciego świata. Całe meritum rozmowy rozbija się o to, że w Rzymie i Stambule kupisz kawę za odpowiednio 1 Euro czy 30 Lir a w Warszawie za 18 zł.
Natomiast fakt masz we Włoszech czy Hiszpanii wrażenie, że im na Tobie zależy w większości miejsc, a nie masz zjeść i jak najszybciej opuścić lokal jak to ma miejsce w Polsce.


@Darth_Gohan: yup. Szczególnie jak w Porto chciałem koło godz. 17 usiąść sobie z widokiem i jedynie napić się drineczka. I wiesz co? Nie da się. Musisz zamówić coś do jedzenia, inaczej cię nie obsłużą.

Cudowne wręcz doświadczenie restauracyjne.
@Krupier: Wiadomo, że są knajpy gdzie ze względu na położenie też masz ludzi którzy coś będą wymuszać Nie będę udawał, że tam są same super lokale gastro.
Natomiast mimo wszystko możesz pójść ulicę dalej i już możesz z tym drinkiem usiąść bez problemu. Widok pewnie będzie gorszy, ale akurat knajp w Porto jest bez liku.

Cudowne wręcz doświadczenie restauracyjne są za to we Wrocławiu. Kelner nie potrafiący powiedzieć co poleca z
No Portugalia była tylko przykładem. Tak jak piszą wyżej Włochy i Hiszpania jest to samo. Tylko no u nas się nie da.


@Darth_Gohan: Grecja - podwójne fredo espresso 2 eurasy (z lodem i cukrem). Zwykłe espresso 1 euro.
Za torebkę świeżych fig, pomidory i paprykę zapłaciłem 1.80 euro, aż nie wierzyłem co widzę ¯\(ツ)/¯
@AgresywnyKaloryfer: W Polsce jest drogo bo niedowartościowane robaki myślą że jak pójdą do jakiejś knajpy gdzie przystawka kosztuje 50 zł i wrzucą zdjęcie na Insta to każdy znajomy będzie im zazdrościł.
Jak umawiamy się ze znajomymi w Wawa którzy zarabiają mniej ode mnie i rzucę jakąś normalną knajpę ze spoko cenami (np Street) to patrzą się na mnie jak na biedaka, proponują jakąs fancy knajpę najlepiej w jakimś w #!$%@? zatłoczonym
@BetonowePlacki: U mnie w mieście ekspresy postawały piekarniach i małych sklepach. Może nie jest luksusowo, ale ceny to połowa z tego co orleny, żabki i kawaiarnie w okół. Nawet jest miejsce, żeby #!$%@?ć ciastko. espresso 3 ziko a duża kawa 6-8pln