Wpis z mikrobloga

Michniewicz super, tylko pilkarze do piachu byli.
Prawdziwa przygoda, telefonista zostawil dobre wrazenie.
Duzo pecha, brak szczescia, i przede wszystkim zabraklo czasu.
Nastepne mecze na bank by wygral juz no ale zabraklo cierpliwosci kibicom oraz wladzom klubu...
A wogole to pilkarze to smierdzace lenie byli.
Czesio to prawdziwy profesjonalista no i sie nie poznanli na nim...

Wybrane cytaty z zeszlo kropka srom,

pozdr Krzysiek, widzimy sie juz niedlugo w kanale, tam Czesio wam wszystko rozrysuje.

#gimnastyka #psuedodziennikarstwo #rodzina #stanowski #michniewicz #mecz #711 #korupcja #reprezentacja #kanalsportowy

-----------------
Niespełna cztery miesiące, dziewięć spotkań. Tyle potrwała przygoda Czesława Michniewicza w Arabii Saudyjskiej. Tylko jeden szkoleniowiec w historii Abha Club miał krótszą kadencję — Sven Vandenbroeck, który podpadł wszystkim i został uznany za wariata. Z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski tak źle nie było, dlaczego więc stracił pracę jako jeden z pierwszych w Saudi Pro League.

---------------
Gdy Czesław Michniewicz obejmował Abha Club, obydwie strony uważały to za ruch rozsądny i dobrze dopasowany. Jeden z biedniejszych saudyjskich zespołów miał zadbać o ligowy byt poprzez pragmatyczny styl; szczelną defensywę.

------------------
Wiemy, że Czesław Michniewicz to świetny taktyk, zawsze dobrze przygotowany pod przeciwnika. W tym włodarze upatrują owocnej współpracy — mówił nam Mateusz Łajczak, były trener tego klubu.

--------------
Jego drużyna przez większość meczu dominowała i dążyła do strzelenia bramki. Rywale obudzili się pod koniec, skorzystali z faktu, że Saleh Al-Qumayzi nie potrafił wybić piłki z piątego metra i trafili do siatki.
--------------------

Z Al-Tai było podobnie. Wyrównany mecz, nieuznany gol ekipy Michniewicza, jedna świetna okazja dla Al-Tai. Wreszcie ostatnie minuty i sytuacja numer dwa, zamieniona na bramkę. Piłka odbiła się od słupka, spadła tam, gdzie był zawodnik Al-Tai, który wpakował ją do bramki.

-------------------
Najmniej do powiedzenia Abha Club miał w konfrontacji z Al-Wehdą, gdy zespół z Mekki zaaplikował drużynie Michniewicza cztery sztuki. Pierwsza padła po drugiej dobitce, przy drugiej łatwo przeskoczony został Mohammed Al-Oufi, przy trzeciej krycie zawalił Mohammed Naqi, na końcu Fabian Noguera nie zdążył do Odiona Ighalo, niedawnej gwiazdy Al-Hilal. Ighalo zresztą zmarnował jeszcze trzy „setki”, w tym podanie od bramkarza, a w czwartej sytuacji zablokował go Grzegorz Krychowiak.
-------------------------

Czesław Michniewicz najwidoczniej brutalnie przekonał się o tym, że żeby zaprowadzić ład i organizację w defensywie, trzeba mieć do tego wykonawców. Niektóre bramki tracone przez Abhę pokazywały, z czym muszą mierzyć się trenerzy w Arabii Saudyjskiej. Z Al-Ettifaq zespół Polaka powinien prowadzić, ale rywale wybili piłkę z linii, były też dwa pudła z pięciu metrów.
-------------------

Mówimy: trenerzy w Arabii Saudyjskiej, nie tylko Czesław Michniewicz, bo to problem znany od lat. Abha też strzeliła gola po prostopadłym podaniu i rajdzie przez pół boiska. Ciężko być defensywnym trenerem w Saudi Pro League, gdzie piłkarze mają spore braki taktyczne.
---------------------

Nie chcę generalizować, ale piłkarze też nie lubią zbyt dużo ciężkiej pracy. Podczas meczów widać, że wszyscy chętnie biegają do przodu, ale powrót do obrony to inna bajka. W lidze raczej nie pracuje się w defensywie, w reprezentacji jest trochę inaczej, są bardzo zorganizowani. Problemem saudyjskiej piłki jest też na pewno mniejsza świadomość taktyczna zawodników, nie do końca rozumieją grę na takim poziomie jak chociażby w Europie. Nie wszyscy potrafią reagować na wydarzenia boiskowe i np. zapełniać strefę, którą zwolnił kolega. Motoryka — u nas od małego zwraca się uwagę na technikę wykonania ćwiczeń typu przysiad lub technikę biegu. Czasem jak patrzę na arabskich zawodników, to zastanawiam się, czy te ćwiczenia nie sprawiają im bólu. A korygowanie ich też nie jest prostą rzeczą. Trzeba uważać, by nie odebrali tego jako krytykę lub obnażanie ich słabości. Trzeba wiedzieć, jak podejść do każdego z nich – tłumaczył nam kiedyś Mateusz Łajczak, były trener Abha Club.

------------------
Oczywiście to też nie tak, że wszystko wyglądało fatalnie. Gdy spojrzymy na drużyny z największą różnicą pomiędzy współczynnikiem xG, a rzeczywistym dorobkiem bramkowym, możemy doszukać się braku szczęścia i skuteczności Abha Club, które „pomogły” w szybkim zwolnieniu trenera.
-------------------

Strata gwiazdy i późne transfery. „Gdyby Michniewicz miał więcej czasu, utrzymałby się w lidze”
Gdzieś w tle jest jednak ważne pytanie: dlaczego tak się stało? Rozmawiając o Abha Club trzeba pamiętać, w jakich realiach Czesław Michniewicz pracował. Nie jest to najsłabszy zespół w rozgrywkach, ale zdecydowanie jeden z tych, które dysponują niewielkim potencjałem.
---------------------

Strata gwiazdy i późne transfery. „Gdyby Michniewicz miał więcej czasu, utrzymałby się w lidze”
Gdzieś w tle jest jednak ważne pytanie: dlaczego tak się stało? Rozmawiając o Abha Club trzeba pamiętać, w jakich realiach Czesław Michniewicz pracował. Nie jest to najsłabszy zespół w rozgrywkach, ale zdecydowanie jeden z tych, które dysponują niewielkim potencjałem. Ogromną stratą przed sezonem okazało się odejście największej saudyjskiej gwiazdy. Saleh Al-Amri obrał kierunek na Al-Ittihad i było wiadomo, że od teraz będzie tylko ciężej. Dwa tygodnie po tej stracie drużynę Michniewicza zasilił Francois Kamano, ale na kolejne ofensywne wzmocnienia trzeba było długo poczekać.
Ahmed Abdu, nowy napastnik, przybył do Abha Club niemal miesiąc po stracie Al-Amriego, który ciągnął ofensywę.
Karl Toko-Ekambi, następca oddanego po sezonie Felipe Caicedo, dołączył do zespołu na tydzień przed końcem sierpnia.
Wreszcie Hassan Al-Ali, trzeci nowy snajper, został kupiony siódmego września.
------------------

Czesław Michniewicz mógł budować zespół wokół Grzegorza Krychowiaka. W połowie sierpnia dysponował też nowym bramkarzem (Ciprian Tatarusanu) i stoperem (Fabian Noguera), natomiast w trybach ofensywnej machiny wciąż tkwił piach.
----------------

Nasi rozmówcy zwracają uwagę na to, że jest to jakiś czynnik łagodzący winę i tłumaczący słabsze wyniki. Abha Club w komplecie, po dłuższym zapoznaniu się z zespołem nowych piłkarzy, to zespół, który zapewne spokojnie się w lidze utrzyma i wkrótce odzyska stabilizację. Ale z nowym, nieznającym saudyjskich realiów, trenerem i kilkoma kłodami pod nogami, łatwo nie było.
--------------

W przypadku Abha Club spodziewałem się ciekawszych ruchów do klubu i wzmocnienia ataku. Myślałem, że ściągną jeszcze jednego, dwóch piłkarzy. Ich obecna jakość nie jest zadowalająca.
---------------------------

Bez Saida Bguira ciężko było im zbierać punkty, bo zespół od dawna był zależny od jego postawy. Myślę, że to było nieoczekiwanie szybkie rozstanie i że gdyby Czesław Michniewicz dostał więcej czasu, zrealizowałby cel, jakim było utrzymanie.
----------------------

Czesław Michniewicz na pewno nie dał kompletnej plamy w nowym otoczeniu. Nie odchodzi z klubu z negatywną łatką, nie słychać nic o kłótniach z piłkarzami i zderzeniu z realiami pracy w warunkach kompletnie innych, niż w Europie. W „Sport.pl” dziennikarz Uri Levy mówi co prawda, że wizerunek byłego selekcjonera został lekko zszargany, ale chodzi o przede wszystkim o kibiców, którzy szybko zaczęli wypominać mu zdjęcia ze Stevenem Gerrardem i innymi gwiazdami saudyjskiej ligi.
--------------------------

Saudyjski dziennikarz Abdulmohsen Algabbani, z którym rozmawiamy o przygodzie Czesława Michniewicza w Abha Club, wskazuje na to, że dla Polaka moment wyjazdu nie był idealny, a władze drużyny, która sezon wcześniej grała zupełnie inny futbol, niepotrzebnie postanowiły całkowicie przestawić wajchę w stronę gry defensywnej.
----------------------

Zabrakło kluczowych postaci, a nowi zawodnicy nie sprawili, że balans był zachowany, więc każdy trener miałby problem.
--------------------

Zwolnienie trenera po ośmiu spotkaniach nie brzmi dobrze, ale Czesław Michniewicz może pocieszać się tym, że nie był on pierwszym szkoleniowcem, który stracił pracę. Ba: nie załapał się nawet na podium!
-----------------

Czesław Michniewicz nie powinien się zamartwiać. Zwolnienia trenerów zdarzają się na całym świecie, a faktem jest, że w Arabii Saudyjskiej potrafią one występować na bardzo wczesnym etapie sezonu. To żaden powód do wstydu dla niego. To my powinniśmy zastanowić się nad tym, jak wygląda proces zatrudniania trenerów i jakim zaufaniem ich obdarzamy. Saudyjczycy powinni usprawnić proces skautingu trenerów. Wiem, że Abha Club kierowała się też prestiżem. Zatrudniała trenera, który wyszedł z grupy mistrzostw świata.
------------------

Nasi rozmówcy radzą nam, żeby nie wyciągać z tej sytuacji zbyt daleko idących wniosków. To znaczy: Czesław Michniewicz definitywnie spalony na Bliskim Wschodzie nie jest, tak samo jak i nie wystawił fatalnej cenzurki polskim trenerom. Możemy się spodziewać, że prędzej czy później kolejny przedstawiciel polskiej szkoły trenerskiej w Arabii Saudyjskiej wyląduje.
Może nawet sam Michniewicz? Saudyjczycy mają sentyment do nazwisk, które już w lidze były,
dcom - Michniewicz super, tylko pilkarze do piachu byli.
Prawdziwa przygoda, telefoni...

źródło: temp_file6357089911216883013

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz