Wpis z mikrobloga

@slapdash: Akurat w tym wypadku nic, bo Egipt jak i Sudan rozważały zniszczenie tamy, gdyż samo jej istnienie to dla nich grabież wody, na którą mają umowy międzypaństwowe. Zbiornik nie napełnia się zerowym kosztem. Nil już nie będzie też wylewał tak jak kiedyś jeśli jest regulowany.

Więc w razie niespodziewanego ataku to i tak nie będzie czego zamykać bo tama będzie pierwszym celem. Ale to taka dygresja.