Wpis z mikrobloga

mi to lata, mogą mi naskoczyć.


@bojackHorsemanPatataj: no, latałoby ci to do czasu, aż władzę przejąłby ktoś, kto wykorzystywałby takie dane kto i na kogo głosował. A potem dziwnym trafem masz masę niedogodności, zdolność kredytowa mniejsza niż zakładana, kontrole skarbówki czy nagłe "problemy" kiedy będziesz chciał cokolwiek załatwić i będzie to trwało 10 razy dłużej. A to najłagodniejsze co mogliby zrobić, bo w skrajnej opcji mogliby po prostu nasyłać swoje bojówki
A chciałbyś kiedyś stracić pracę, bo zagłosowałeś inaczej niż twój pracodawca?


@Woo-Cash1900: ziom, mój pracodawca nie jest polakiem, a ja pracy nie stracę, bo jestem zbyt cenny dla firmy. Nie jestem robolem, tylko programistą wyspecjalizowanym w dosyć wąskiej ścieżce. Mnie nie da się wymienić na innego w tydzień.

Ale generalnie masz rację i byłby to problem dla sporej części ludzi, np. dla całej budżetówki, ssp.
Głosując na co najdłużej się czekało? Na karty do głosowania, w kolejkach. Wystarczy, aby komisję miały zamiast papierowych list miały elektroniczne z urządzeniem do podpisu z skanerem qr w tych tabletach. Poszło by sprawniej.
Dodatkowo, wymóg w każdej komisji jedno urządzenie wyświetlające z aktualna liczba wydanych kart (aby jazdy widział aktualna liczbę aktualizowana w czasie rzeczywistym). Papier bym zostawił bo jest to bardzo skuteczne
@veranoo: głosowanie na Białorusi nie spełnia wymogów - nie odbywa się w wolnym społeczeństwie. Wątpię, żeby tam nawet głosu liczyli (swoją drogą ciekawe jak szybko po zamknięciu głosowania ogłaszają wyniki - udają, że licza czy nawet tego nie robią?)
eVoting to źle wyjście. Tj technicznie - nigdy nie masz gwarancji, że Twój głos zostanie tak policzony jak chcesz. Papierowe głosowanie, choć nieidealne, jest gwarantem tego, że nikt w dużej skali nie zaingeruje w wybory.


@TenToTamTaki: KryptoVoting. Na blockchainie. Twój głos to token który na zawsze zostawia ślad w Twoim mObywatel i po oddaniu głosu jest twoim "bitcoinem" w portfelu. Cześć twojego indywidualnego "bitcona" wysąłeś do PKW a część jest w
@TenToTamTaki: Uważasz, że rząd byłby w stanie manipulować rozproszoną siecią tysięcy znaków, aby manipulować wynikiem? To wielce nieprawdopodobne. Rozumiem twoje obawy i absolutnie się zgadzam. Jednak sadze, że byłoby to praktycznie niemal niemożliwe.
@Raa_V: po pierwsze nie rząd, ale rządy ;⁠-⁠)
Po drugie, wydaje mi się, że nie rozumiesz istoty problemu - podmiana głosu może odbyć się przed jest wysłaniem, w trakcie, przy zliczaniu i pewnie w kilku innych momentach. I głosujący nie będzie jej w stanie zauważyć. Co więcej taki atak będzie łatwo skalowalny. Ruch problemów nie ma tradycyjne głosowanie - nawet jeśli jakimś cudem przekupstwem jedna komisję to pozostaje kilka tysięcy jeszcze...