Aktywne Wpisy
njdnsjdnjs +18
mam takie fazy na jedzenie, które mogłabym jeść codziennie i tylko to i aż do porzygu. były to ostatnio:
- parówki (ok. 2 miesiące, to był twardy zawodnik, jadłam w każdej konfiguracji i zestawieniu i nawet nie mam ich tak bardzo dość)
- jajecznica
- kinderki
- wędlina sopocka
Aktualnie jest to lazania z Auchana. ja się już nawet nie powstrzymuje. moje myśli krążą tylko wokół niej. ciekawe co będzie następne.
- parówki (ok. 2 miesiące, to był twardy zawodnik, jadłam w każdej konfiguracji i zestawieniu i nawet nie mam ich tak bardzo dość)
- jajecznica
- kinderki
- wędlina sopocka
Aktualnie jest to lazania z Auchana. ja się już nawet nie powstrzymuje. moje myśli krążą tylko wokół niej. ciekawe co będzie następne.
Wśród moich znajomych jakiś odwrotny trend względem tego ogólnego, prawie każdy chce mieszkać na wiosce. Ja z kolei od zawsze wolałem miasto, bo nie chce do Kauflandu jechać pół godziny i robić non stop przy domku.
#nieruchomosci #przemysleniazdupy
#nieruchomosci #przemysleniazdupy
Nie czepiam się jej stanu psychicznego, ale jej miejsce nie było w darmowym hotelu obserwowanym przez kamery, ale w innym hoteliku w górach, pod kocykiem. Produkcja HP ryzykowała procesem o odszkodowanie za straty psychiczne, El Duqsi wkroczyła i powiedziała - "Wychodzisz, masz 24 godziny". Wróciła, a Mally coś tam wypaplała do kamer. W True Love też usunięto dziewczynę, z chorym okiem, do kamer poszło, że ona sama tak zadecydowała.
Mally pastwiła się nad Marwinem, wykorzystywała jego fascynację. Moim zdaniem on wybrał ją, jako partnerkę do finału i grał swoją rolę wyśmienicie. Ona niby podjęła grę, ale włączyły się u niej wszystkie destrukcyjne mechanizmy. Jej pokręcona osobowość znalazła okazję do pastwienia się (i czerpania z tego pokręconej satysfakcji) nad słabszym emocjonalnie osobnikiem. Najprostsza wymówka - wina rodziców. Czyli też ich rodziców, dziadków itd, aż do prehistorii.
El Duqsi dała jej możliwość honorowego wyjścia, Mally napieprzyła do kamer jakiś tam bzdur, niewartych analizy, spakowała się i wyjechała. Marwinowi dano też okazję do honorowego podsumowania toksycznego związku, wykrzesał wyznanie na plaży, chociaż mowa ciała mówiła wtedy coś innego.
Nazajutrz wszyscy zapomnieli o tym epizodzie, odetchnęli, a Marwin po raz pierwszy zachowywał się szczerze i był wreszcie prawdziwie uśmiechnięty.
Komentarz usunięty przez autora