Wpis z mikrobloga

@Wojciech_Skupien a to nie jest czasem tak, że kuszą dobrymi cenami na markowe produkty, a na miejscu okazuje się, że akurat nie ma już tych Lenorów, Vizirów, itp., ale mają za to inne świetne proszki i płyny, które w rzeczywistości są najtańszym syfem. A człowiek przyszedł specjalnie to już kupi.
  • Odpowiedz
Od lat to funkcjonuje. Na miejscu nie ma tych proszków ale jest Vezer i Arial.

Podobnie było a może nadal jest z "kiermasz dywanów, wyprzedaż magazynu". Śmialiśmy się z różową że te dywany wyprzedają już dziesiąty rok.
  • Odpowiedz
@Wojciech_Skupien: U mnie jeszcze ziemniaki sprzedają w ten sposób że jeźdżą busem, mają megafon na dachu i puszczają nagrania gdzie janusz z wąsem krzyczy. Ziemianiki kartofle, ziemniaki kartfofle i tak w kółko. na dachu też mają namalowany numer telefonu żeby ludzie z okien widzieli, plus chodzą po klatkach dzwonią domofonami i pytają czy ziemniaków nie trzeba.
No i jak ktoś chce może sobie kupić.
  • Odpowiedz
to proszki i płyny produkowane w PL pod najtańszymi markami, a później przepakowane. Zwykłe podróby.


@apee: No nie wiem, w ogóle mi się spina ta teoria - nawet najtańsze marki w Biedronce i Lidlu wychodzą drożej w przeliczeniu na kg proszku.
  • Odpowiedz