Wpis z mikrobloga

W zimie wynająłem mieszkanie parze z dzieckiem. Zrobili na mnie dobre pierwsze wrażenie, normalni młodzi ludzie około 24-26 lat. Mieszkanie wynajmuje w dobrej cenie w zamyśle wynajmę taniej-będę miał lokatora który odwdzięczy się szanowaniem mieszkania. Do tej pory działało. Po każdym lokatorze mieszkanie odświeżam, wiadomo-ściany, coś tuninguje (a to nowy piecyk gazowy, a to nowe drzwi wejsciowe, nowe rolety, lampy, różnie) zeby mieszkanie trzymalo poziom.
Problemy zaczęły się od razu po ich wprowadzeniu się.
O pieniądze zawsze musiałem się dopraszać, kontakt często był niemożliwy, zbywali mnie.
Potrafili dzwonic do mnie wieczorem w niedziele z takim problemem:
-cześć swiato mi miga w sypialni
-a probowalas wymienic zarowke?
-nie
-to wymien

Albo:
-czesc nie mam cieplej wody
-a sprawdzilas czy wisi jakas kartka na korytarzu informujaca o awarii?
-nie
-wchodze w google, od razu jak byk napisane, ze awaria

Takich idiotycznych telefonow bylo z 8

Mimo, ze przy podpisywaniu umowy jasno powiedzialem, ze nie chce zwierzat w mieszkaniu to po 2 tygodniach zadzwonili z pytaniem czy zgodze sie zeby wzieli do mieszkania malego kotka ze schroniska. Oczywiscie zgodnie z ustaleniami nie zgodzilem sie, Karyna rzuciła mi słuchawką.

Po 6 miesiacach juz mi wisieli pieniadze i nie bylo z nimi kontaktu, pukalem do drzwi, dzwonilem-nic. Okno zamkniete (lato) od wielu dni wiec wywnioskowalem, ze wyjechali. Po dluzszym czasie wreszcie oni oddzwonili i milym glosikiem Karyna pytała sie, czy moga rozwiazac wczesniej umowe. Bardzo sie ucieszylem bo sytuacja byla stresujaca a (jak sie okazalo) patologia, szczegolnie z bombelkiem jest oczywiscie chroniona polskim prawem. Zgodzilem sie na rozwiazanie umowy. Poinformowano mnie, ze nie mieszkaja w mieszkaniu juz 3 tygodnie, ze nie wrócą juz do mieszkania bo sie rozstali i ze „jest troche bałagan”. Jak wszedlem do mieszkania to prawie zemdlałem. Syf jak w melinie, duzo uszkodzeń-opis w screenie wiadomosci wyslanej karynie. Zeby bylo smieszniej, zestaw kluczy, chipy do drzwi na klatke i tak dalej nadal miały patusy. Dopraszalem sie o nie kolejny tydzien i musialem po nie jechac do ich rodziny XD 50km od domu.
Groźbami odzyskałem na raty zaległe pieniadze z POTEZNA nawiązką 400zl za sprzatanie XD oczywiscie kaucje zachowalem ale to nadal nir wystarczało. Same uszkodzenia to blisko 1000 a sprzatanie zajelo we dwie osoby ponad 7 godzin ciaglej pracy.
No ale uwolnilem sie od patusów. Tak myslalem.
Po 2 miesiacach Seba wysyła mi SMS w ktorym oskarza mnie o to, ze nie placilem czynszu i przez to maja komornika. Karyna wydzwania obużona i spanikowana. Komornik siadł na Karynie i to oczywiscie wg niej przeze mnie. Otworzyłem skrzynke pocztowa, dawno tego nie robilem-ze skrzynki wypadły listy z chwilówek roznego rodzaju adresowanych do Karyny xD wyslalem im tylko zdjecia kopert z podpowiedzią, ze komornik to jednak chyba nie z mojego powodu. Odkad wyslalem zdjecie to jest cisza, oby tak zostalo.
Koniec historii, oby ostatecznie.

Zdjęcia w komentarzu. Oszczedziłem sobie zdjec zużytych pieluch, ohydnego kibla no i oczywiscie zdjec po ktorych mozna by bylo rozpoznac mieszkanie :P
  • 91
  • Odpowiedz
@ratollo: nie wiem jak prawo w Polsce ale nie można chcieć 2-3 czynszy kaucji (jak jest normalna rodzina to powinni mieć taką poduszkę), historię kredytową/ranking - jak wynajmują to nie powinni mieć żadnych kredytów poza regularnie splacanymi kartami czy już naciągane ale spłacany leasing na samochód, i zastrzec że tylko ludzie nie będący na zasiłkach?

Ja wynajmuje tanio ale zagranicą i akurat zastrzeżenie że ludzie co biorą zasiłki mają nie zawracać
  • Odpowiedz
To nie wynajmuj XD ja w życiu nie wynajme od gościa co chce 2x kaucje bo klasycznie to będzie biedak dla którego oddanie takiej kasy będzie nierealne. Wmawiaj sobie że przesiewasz patologie jak ci to ułatwia życie.


@Skyworld: Jakoś nikt jeszcze nie miał problemu a i na rynku to już robi się powoli standard. Za dzień roboty ekipy sprzątającej trzeba dać 1000 zł. Zwykły majster za odmalowanie mieszkania też weźmie conajmniej
  • Odpowiedz
  • 0
@Rzepczak no ale widzisz ze totalnie zle zrozumiles sens wypowiedzi. Zalezy-ja na przyklad jak wynajmuje konus mieszkanie to mowie, ze no jest nowy piecyk czy cos takiego. Tak samo jak sprzedaje samochod to wspominam, ze miesiac temu wymienilem amortyzatory
  • Odpowiedz
@Matias17:

Ty sobie już mieszkaj gdzie chcesz

No właśnie mieszkam XD

na rynku to już robi się powoli standard

wśród zjebów co prędzej sobie rękę #!$%@?ą niż kaucje oddadzą

Za dzień roboty ekipy sprzątającej trzeba dać 1000 zł. Zwykły majster za odmalowanie mieszkania też weźmie conajmniej tysiąc zł

Ale co mnie to #!$%@? obchodzi? Wynajęcie mieszkania to normalna usługa. Jak ide do sklepu to mam w #!$%@? że sklep po mojej
  • Odpowiedz
@ratollo
Współczuję wynajmował mi ktoś mieszkanie 5lat
0 problemów dzwonie do właściciela padła pralka , ok kupisz sam odliczę hajs czy mam kupić, ej ziomuś padło mi gniazdko nie znam się na prądzie i itp i znowu zrobisz , zadzwonisz po kogoś czy podjechać mowie rób jak chcesz on ok ale mogę być o 15 a ciebie nie ma nie chce wchodzić bez was , mówię wbijaj bo dbam jak o swoje
  • Odpowiedz
@ratollo nie zrozumiem ludzi którzy bawią się w najem xd a już szczególnie rodzinom czy kobietom.

Może i to uprzedzenie ale gdy wynajmowałem pokój lokatorzy zmieniali się 8 razy w 3 pokojach obok mnie. 6 kobiet 2 chłopaków. Dziewczyny robiły syf jak #!$%@?, wszędzie włosy, przypalone garnki, rozlany syf w lodówce, śmieci gnijące w koszu, mole w szafkach.

Czy też kondom na płytkach pod prysznicem XD (jeden z moich postów)

Byłem świadkiem
  • Odpowiedz
@ratollo: Ej el generalnie jeśli koszt uszkodzeń to 1000 zł, to w sumie nie ma tragerii, u mojego wujasanawet kafelki były porozpieprzane i gniazdka powyrywane ze ścian
  • Odpowiedz