Wpis z mikrobloga

Szczerze mówiąc to nie ogarniam kompletnie, czemu tak często powtarzane są całkowicie błędne, głupie i szkodliwe mity nt. domów jednorodzinnych i ich "uciążliwości". Tzn. rozumiem, że ktoś wychował się w 50-letnim domu rodzinnym gdzie trzeba było w kółko malować spleśniałe sztachety i papować przeciekający dach, ale to nijak nie rzutuje na rzeczywistość w nowym, porządnie wykonanym domu.

1. KOSZENIE TRAWY

To chyba najczęściej przywoływany argument. "Nie muszę kosić trawy w bloku". No to ja Wam coś powiem - ja też nie muszę, w domu. Bo wymyślono coś takiego:

https://www.mediaexpert.pl/dom-i-ogrod/kosiarki-i-podkaszarki/roboty-koszace

Samo jeździ i samo kosi. Jedyne, co robię, to otwieram pojemnik i wywalam trawę do kosza.

Alternatywy to:

1. nie mieć trawnika (wymaganą powierzchnię biologicznie czynną można osiągnąć innymi roślinami, :))
2. zapłacić komuś za koszenie, chociaż to dość droga zabawa.

Natomiast jak nie chcesz, to nie kosisz. Ja rok mieszkam w nowym domu i nie kosiłem trawy osobiście nawet raz.

2. ODŚNIEŻANIE

Problem do rozwiązania za pomocą paru metrów kabla grzejnego pod chodnikiem. Spadł śnieg? Włączasz grzanie. COP = 1? Tak, ale długo to nie musi grzać, żeby śnieg stopić, przecież tu nie chodzi o nagrzanie domu. Potem wyłączasz i zapominasz. Ile razy odśnieżałem swój chodnik Ano zero. Koszty? minimalne. Dni z gęstymi opadami śniegu ostatnio nie ma wiele.

3. W DOMU CIĄGLE COŚ TRZEBA ROBIĆ

To znaczy co...?

Jak nie masz przytoczonych sztachet do malowania, to nic nie musisz robić, czego byś w bloku nie robił.

4. DOM TO CIĄGŁE NAPRAWY!

Jak ma 50-70 lat i zbudowano go cholera-wie-z-czego po pijaku z wujkiem i szwagrem, to na pewno.

Ale fakt, po paru dekadach pewnie coś się zepsuje.

Wtedy po prostu zamawiasz fachowców i naprawiają. Nie musiałeś płacić 2 dekady na fundusz remontowy, więc powinno Cię być stać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

5. WSZĘDZIE DALEKO, DOJAZDY!!!

Ej, ale to kwestia położenia działki, a nie domu per se. Możesz mieć kiepsko położony blok i wybitnie położony dom. Na ogół to kwestia kasy. Koło domu możesz mieć przystanek autobusowy, stację kolejową, nawet stację metra jak masz 2 melony na działkę na Zaciszu w Warszawie. Fakt, jak wybrałeś jakieś zadupie, to będzie słabo, no ale nikt Ci nie kazał.

6. W OGRODZIE JEST MASA ROBOTY!!

No jest, ale nie musisz mieć ogrodu. Ja nie mam i żyję. Nie mam czasu na grzebanie się w ziemi - ani ochoty.

7. GRILLE SĄSIADÓW SĄ RÓWNIE ZŁE, CO IMPREZY W BLOKU!!!

No nie są. Jeżeli dźwięki pochodzą z zewnątrz, to wystarczy grubsze szklenie w oknach i brak nawiewników. Natomiast subwoofer przez strop to jest K.O. Nic na to nie pomoże. Fizyka.

8. KOSZTY OGRZEWANIAAAAA

Ja tam nic nie chcę mówić, ale niewielki dom zbudowany zgodnie z WT2021 i ogrzewany np. gazem = 3000 rocznie max (na moim przykładzie). W czasach, gdy na czynsz za 60m^2 w bloku potrafi iść nawet 1000zł, to nie nazwałbym tego jakąś wybitną kwotą. O noszeniu wungla czy rąbaniu drewna nie wspominam, to nie XIX wiek, żeby w nowym domu bawić się w takie gówno.

9. SMOG Z KOMINÓW SĄSIADÓW!!!!

W przeciwieństwie do bloku, w domu samemu zawiadujesz całością wentylacji, nie są to części wspólne, więc nie musisz zdawać się na łaskę dewelopera. Dzięki solidnemu filtrowi HEPA na wstępie do wentylacji mechanicznej możesz osiągnąć w domu poziom zapylenia bliski zeru. Więc smog to kolejny problem, który można rozwiązać dobrym projektem i pieniędzmi.

10. MUSISZ MIEĆ SAMOCHÓD

Ja nie mam i żyję. Mam dobrą komunikację zbiorową, do pracy jadę skm-ką do której mam parę minut z buta.

Tak, domy to też wady. Ale zupełnie nie takie jak powyższe. Te powyższe "wady" to bzdury.

Realne wady to mały przyrost ceny (chyba że wybitna miejscówka), dłuższa odsprzedaż, sąsiedzi żyjący Twoim życiem (jak takich trafisz), cena ziemi jeśli chcesz mieć miejskie wygody.

Mieszkanie w bloku w top5 to kilkadziesiat procent zysku w parę lat. Dom z analogicznego okresu to w najlepszym przypadku 20-30%, w najgorszym (przefajnowany dom na zadupiu) strata przy odsprzedaży. I to nominalna, a nie realna.

#nieruchomosci #dom
  • 16
@Yuri_Yslin: Tyle ze zapominasz ze posiadanie domu daje dla takiej rodziny duzo przestrzeni ktora jest cenna. Zgadzam sie z tym co napisales w pelni bo sam jestem fanem mieszkan, ale wez tez dodatkowo poprawke na to ze mieszkania 4 pokojowe w dobrej lokalizacji miasta sa czesto bardzo drogi, a to wiaze sie ... z bardzo wysokim czynszem, ktory siega nawet 1000-1200zł i mowimy tu o mieszkaniu ~70-80m.
@Yuri_Yslin: takie komentarze są wypowiadane z perspektywy samodzielnego utrzymania ogrodu, wszystkich remontów, organizacji opału itd. tak jak to się działo w domach klasy średniej jeszcze ze 20-30 lat temu.
Wiadomo, ze teraz jak masz gazowe, ogrodnika, robotników i sprzątaczkę to można wygodnie mieszkać w domu.
@login_cwiczebny: oj byś się zdziwił. Widziałeś filmiki jak wschodnie trzymają się jedną ręką krawędzi dźwigu 150 metrów od ziemi a druga trzymają telefon? Zadziwiająco sporo takich właśnie włamań jest. Najniższe i najwyższe piętro.
@Yuri_Yslin jeśli mówimy o nowym domu oraz działce 8ar to faktycznie nie ma problemu ale z czasem jest inaczej. Ogólnie nie widzę życia bez auta - bo potrzebuje i lubię. Do tego pasuje jakis podjazd, garaż więc i kostka brukowa (zarasta mchem i trzeba ja myć raz w roku, mrówki to dziadostwo). Oczywiście możesz zamówić firmę jak do wszystkiego ale czy to wyjdzie taniej niż mieszkanie to nie wiem. A co z
@Yuri_Yslin: mi się dobrze mieszka w bloku, mieszkam od 8 lat, wczesniej całe życie w dużym domu z rodzicami. Ale ma teraz małe bąbelki i będę musiał coś myśleć (działka spora jest już) o domku, niestety ale dzieciaki potrzebują podwórka
@Yuri_Yslin: Realne wady to mały przyrost ceny (chyba że wybitna miejscówka). Mieszkanie w bloku w top5 to kilkadziesiat procent zysku w parę lat. Dom z analogicznego okresu to w najlepszym przypadku 20-30%, w najgorszym (przefajnowany dom na zadupiu) strata przy odsprzedaży. I to nominalna, a nie realna.

Nie tyle przyrost ceny, co stabilniejsze ceny. Jest to zarówno wada jak i zaleta. Wydaje Ci się, że to wada bo ostatnie 10 lat
A co z podkaszarka? Ogrodzenie z czego? Jeśli ładne to trzeba malować.


@maryjuszpitagoras:

Ale to jest twój wybór czy ładne czy bezobsługowe.
Podjazd z lanego betonu, płot z siatki panelowej + tuje wzdłuż płotu (koło tego dziadostwa nic nie chce rosną więc nie trzeba podkaszać), na ogrodzie tylko trawa, i masz wywalone na wszytko.

Ale masz rację że sprzątania więcej, bo częściej wychodzi się na zewnątrz, przy czym tu też załatwisz
a tuje się same pielęgnuja?


@maryjuszpitagoras:
Są odmiany że raz na kilka lat się przycina, ale możesz to olać dopóki ktoś się nie #!$%@? że nie ma przejścia na chodniku.

No właśnie ogród to kwestia mentalności: możesz mieć wywalone i tylko chilować się na leżaczku z drinkiem w pół metrowej trawie, a możesz całą rodzinę gonić do roboty od świtu do zmierzchu w każdy weekend, jak ma w zwyczaju pokolenie Januszy