Wpis z mikrobloga

@Polnischefuhrer: bez kitu, tak samo właściciele kotów. Trzymają w kawalerce 50m2 zwierzę, którego naturalny teren to kilka km2 i się dziwią, że to zwierzę im przy każdej okazji próbuje #!$%@?ć z domu. A jak im #!$%@? meble, to kupują jakieś odstraszacze w aerozolu na kiju i tym spryskują całą chatę. #!$%@?.
@Polnischefuhrer: dla mnie również ciężkie do zrozumienia jest, gdy "miłośnicy zwierząt" potrafią w mieszkaniach trzymać po kilka psów, kotów, a większość dnia spędzać w pracy. Pomijając aspekt szkodliwości w stosunku do pozostałych mieszkańców w zakresie porządku przestrzeni wspólnych (pozostawione odchody, obsikane elementy małej architektury) oraz spokoju (skomlenie, wycie, szczekanie, miałczenie, itp.). Ponadto uważam posiadanie - czy to psa, czy kota - w mieszkaniu (w małej przestrzeni) za niehigieniczne.
@Polnischefuhrer: mała powierzchnia nie jest problemem. Problemem jest za to brak wymeczenia psa psychicznie i fizycznie. Mam dwa owczarki niemieckie na ~50m i grzecznie spia cale dnie. No tylko ze zabieram je ciagle na dlugie spacery, co tydzien maja zajecia z tropienia, sa wymeczone fizycznie i psychicznie.

To ze ma ktos dom i dzialke 2000m w niczym nie pomoze, bo pies musi wychodzic na spacery, a w domu odpoczywac.

No ale