Wpis z mikrobloga

Końcówka roku na plus - udało się ukończyć poziom epicki bez umierania. Single player, podstawka (Anniversary Edition) + Atlantyda + Ragnarok, z Mantykorą i Smoczym Liczem po drodze, czyli żadnych skrótów i unikania. Ofc żadnego przywracania backupów sejwów czy innych dziwnych kombinacji.

Postać: Łowy+Łotrostwo melee, a więc mnóstwo obrażeń kłutych i DoT (krwawienie i trucizna). Jeśli chodzi o itemki, to dzięki Vaultowi ubrałem go lepiej niż self-found, niemniej jest jeszcze sporo miejsca na ulepszenia. Na skrinie widać setup pod Muspelheim czyli resy przestawione mocno na ogień, normalnie są bardziej zbalansowane (i na poziomie 80%, skrin jest zrobiony już na legendzie czyli trzeba pododawać 60%).

Naturalnie, planuję kontynuować bieg przez legendę po "osiągnięcie ostateczne". Mój plan zakłada najpierw dociągnięcie pozostałych 4 postaci z "hardkorowej hordy" i rozpoczęcie legendy równolegle każdą z nich. Gram w taki sposób, że przechodzę dany akt wszystkimi postaciami z grupy, zaczynając kolejny dopiero gdy wszystkie postaci ukończą poprzedni - całkiem nieźle to u mnie działa, cały czas jestem przyzwyczajony do aktualnego poziomu zagrożenia i wiem dokładnie czego się spodziewać. A po drodze gra sama filtruje postacie, które się nie nadają (RIP Jagar Tharn burza+ziemia, cholerne smokowce...)

#titanquest
saladfingers - Końcówka roku na plus - udało się ukończyć poziom epicki bez umierania...

źródło: JiubWspaniały_epic

Pobierz
  • Odpowiedz