Wpis z mikrobloga

@niebieskatrytytka:
Jeśli chodzi o kotki to ja nie polecam podstawowej wersji - lepiej chyba edycję przepisy na kotastrofę. Ta podstawowa wersja jest dość uboga, w sensie karty są bardzo mało zróżnicowane. Pamiętam, że jak raz próbowaliśmy grać w jakimś planszówkowym lokalu to byliśmy mega rozczarowani.
@Xyle: znaczy, że za łatwa czy za trudna? Graliśmy w to rok temu, z początkującymi w otwarte partyjki. Jak ktoś kupi i sobie przeczyta instrukcję i pyknie partyjkę to wytłumaczy reszcie. Problem przy tej grze jest gdy towarzystwo chce pierdzielić durnoty i chlać zamiast lekko pomyśleć. Tak akurat kiedyś było jak próbowaliśmy zagrać z osobami co na co dzień za dużo nie myślą.
@Xyle: nam jakoś się udało, ale były chęci do grania i osoby co nie chlają ostro i na co dzień muszą użyć mózgu. Gra weszła szybko i prosto.

Co do drugiej grupy co nie teges to Res arcana nie poszła, a później Beez też nie poszedł bo za trudny. Reszta moich gier jest tylko trudniejsza.
@niebieskatrytytka: my graliśmy tak, że jedna osoba wymyślała hasła dla każdej drużyny, albo odwrotnie dwie wymyślały dla jednej osoby. Opcja spoko, nadal się fajnie bawiliśmy, po prostu mniej się skupiliśmy na rywalizacji, a bardziej na samej zabawie słownej. Tak samo z taboo - jedna osoba mówiła, dwie zgadywały bez drużyn.