Wpis z mikrobloga

  • 12
@Gmeras Na zwycięstwa możnaby #!$%@?ć samochody i już masz miejsce z fajnym deptakiem i tramwajem.

No ale w Gliwicach to nawet po uliczkach wokół rynku jeżdżą auta więc takie coś by nie przeszło. To miasto zasrane autami bardziej niż stolica województwa w której czuć i istnieją wydzielone ciągi piesze.
  • Odpowiedz
Na zwycięstwa możnaby #!$%@?ć samochody i już masz miejsce z fajnym deptakiem i tramwajem.


@sylwke3100: można, można wywalić z Dolnych wałów, na Siemińskiego (dawne Wieczorka) już "ruchu" nie ma, ale co dalej? W 90% tramwaje jeździły po ulicach tylko Chorzowska się zachowała tak jak na tramwaj przystało. Inne miasta mają lepiej zorganizowany ruch tramwajowy.

W Gliwicach jedynie rozwiązanie nowa linia od Chorzowskiej do centrum przesiadkowego wzdłuż torów kolejowych po Kopernik.
  • Odpowiedz
@sylwke3100 Dosyć mocno zdziwił mnie ten wpis, bo ja mam zupełnie inne odczucia co do natężenia ruchu w Gliwicach. Z "samochodozą" kojarzą mi się zdecydowanie bardziej Katowice. W centrum Gliwic nigdy nie uświadczyłem takich potężnych korków jak w Katowicach czy innych miastach aglomeracji śląskiej.
  • Odpowiedz
Na zwycięstwa możnaby #!$%@?ć samochody i już masz miejsce z fajnym deptakiem i tramwajem.


No ale w Gliwicach to nawet po uliczkach wokół rynku jeżdżą auta więc takie coś by nie przeszło. To miasto zasrane autami bardziej niż stolica województwa w której czuć i istnieją wydzielone ciągi piesze.


@sylwke3100: Ostro popłynąłeś zwłaszcza w porównaniu do Katowic, chyba za bardzo nie znasz tego miasta. Wilhelmstraße akurat nie jest jakimś istotnym ciągiem komunikacyjnym
  • Odpowiedz