Wpis z mikrobloga

@WielkiNos: z fryzjerami to skomplikowana sprawa, jak trafisz do pani Grażynki z lat 90 i powiesz, że chcesz "tylko końcówki 2 cm" to Grażyna zetnie 10-20 cm. I jeszcze byłaby zdziwiona, bo ona obcina tyle ile trzeba a nie tyle ile prosisz.
Chłop chodził do takiego średniowiecznego salonu, tanio i dość kiepsko, on zadowolony był nawet. Kiedyś poszłam z nim (tylko popatrzeć) a tam fryzjerką była pani z warzywniaka z osiedla,
@WielkiNos: Szczerze mówiąc bałbym się pójść do takiego fryzjera, potem trzeba chodzić po dermatologach :) Ja płacę 50 zł i uważam, że to cena całkiem przystępna jak na obecne stawki. Dlaczego kobiety mają drożej? Może są bardziej wybredne i oczekują wyższej jakości usługi? A sporo mężczyzn ma podejście - skrócone? skrócone, jest git.
obieta za pierwsze lepsze podcięcie końcówek płaci stówę


@WielkiNos: a kto ci broni (choćby przez chwilę) identyfikować się jako chłop (choć bez siura) - i też zapłacić dychę? ;)
@WielkiNos: JEDNĄ DŁUGOŚC TO wygląda jak gówno bo tak się ludzie strzygli 20 lat temu xD sam sie moge jedną długością maszynki #!$%@?ć. Gorzej jak chce mieć fajne krótkie boki wycieniowane to i dostosowana dłuższa góra. Wtedy bez fryzjera ani rusz
Wygląda legit mają ofertę na stronie i 5 punktów w Warszawie. Jakbym miał blisko to bym przetestował, ale Pani Grażynka akurat dobrze tnie za 40zl, to szkoda zachodu dla 15zl.
@WielkiNos: to chyba stażystka obcina(albo ktoś unika podatków bardzo skutecznie, ze może takie ceny mieć w wwawie) bo u mnie na zadupiu sobie sporo więcej liczy zwykły salon, nie mówiąc o jakichś barberach.