Wpis z mikrobloga

@Kamenes: jak kolegą wyżej wspomnial. Czasem mogą odsylać jedni do drugich. Można na 112 zadzwonić i też powinni udzielić informacji z kim się skontaktować lub sami przekierują sprawę.
  • Odpowiedz
@Kamenes: tak samo, użyj googla. Każda droga ma numer, możesz go określić po okolicznych znakach lub nie ruszając dupy za pomocą map w telefonie. Zadzwoniłbym na 112 powiedział co się dzieje, podał gdzie się znajduję i najpewniej połączony z właściwymi służbami dla tej lokalizacji
  • Odpowiedz
@Kamenes: jakbym został tam "zbyty" to bym szukał w internecie numeru do straży miejskiej, policji, jakiegoś dyżurnego weterynarza. Na każdym etapie można zostać olanym ale albo chcemy coś zrobić albo nie. Cisnąć dalej jeśli ma się inny pomysł, inne opcje
  • Odpowiedz
@gohaszczocha: a jeżeli komenda pełni również funkcję centrum zarządzania kryzysowego, za co dostają dodatkowe pieniądze? Wtedy ich zasranym obowiązkiem jest przyjęcie takiego zgłoszenia. Prezentujesz idealny obraz polskiego strażaka - uważa się za Boga ale jak trzeba coś zrobić to my nieeee nieeee
  • Odpowiedz