Wpis z mikrobloga

@dongio: miewalem, schizofremii chyba nie mam (wypok istnieje, conie? To nie moja wyobraznia?), i chyba ni razu nie pojawil mi sie nie wiem, stwor na klatce piersiowej czy w rogu pokoju. Duzo bardziej skomplikowane scenariusze byly, a swego czasu zdarzalo mi sie to na tyle czesto, ze zaczalem w ogole nad sytuacja panowac, ba, wiedzialem czesto, ze zaraz wkreci sie paraliz po pewnych typowych cechach scenariusza snu, jaki sie odbywal. No,
@dongio: Jak się nie będziesz pchał w świadome sny, to może nigdy nie będziesz miał. Szansa przy świadomych snach wzrasta, bo stajesz się bardziej aktywny w nocy, masz często świadomość podczas snu (pamiętasz też sny), więc może być tak, że obudzisz się ze snu i umysł będzie nadążał, ale ciało już nie. To wtedy jest najczęściej paraliż senny, nie możesz ruszać ciałem, dochodzi wyobraźnia i panika dla nieświadomych osób i zaczyna
@dziwnyczlowiek: nie wiem czy sobie żartujesz, czy nie, ale w dużej mierze to prawda. To, co ludzie widzą podczas sennych paraliżów jest mocno związane z tym na jakiej są częstotliwości i jeśli jest ona niska, to będą to istoty o równie niskiej częstotliwości, często dla ludzi wyglądające przerażająco. Innym rodzajem paraliżu sennego jest ten, gdy obcy zabierają je na statki i robią na nich różne badania.
Następnym razem jak będziecie mieć paraliż senny i zobaczycie jakiegoś demona czy stwora, to poproście go o to żeby pomógł wam się wydostać do rzeczywistości. Oni tylko wyglądają strasznie, ale tak naprawdę to miłe i uczynne stworzenia.


@dziwnyczlowiek: ja to go proszę, żeby wymasował mi lędźwia, bo tak #!$%@?, że nie mogę się przekręcić