Wpis z mikrobloga

Słuchajcie jestem roztrzęsiony i chyba muszę napiś się Harnasiu na skołatane nerwy. Byłem świadkiem dziwnej sytuacji.
Przechodziłem akat koło Mineralnej z psem, żeby zostawic psie trufle dla Pana domu. Nagle zza rogu wyszła grupa około 8 budowlańców. Cali byli brudni i pijani. W rękach mieli butelki z wódką i krzyczeli głośno po ukraińsku. Nie znam tego języka, ale to było mniej więcej coś takiego:

Після роботи добре піти на хуй. Це завжди весело. шкода, що таке гидке, як усе в окопах

Nagle w oknie na piętrze pojawił się jakoś stwór i zaczął machać stanikiem. To chyba była samica, bo miała bardzo długie cyce i sięgały one aż do chodnika. W tle grała bardzo głośna muzyka,a konkretnie ten kawałek.
Kiedy Ukraińcy weszli jak do siebie w akompaniamencie śmiechu to z meliny został wyrzucony na kopach jakiś krasnal. Łamaną polszczyzną, kazali mu stanąć w krzakach pod bramą i czekać aż skończą.
Muzyka się wyciszyła i słychać było odgłosy, jakby ktoś ugniatał ciasto na pizzę i główne klaskanie. Zdziwiło mnie to, bo muzyki już nie było. Co kilka minut było też słychać głośne:ura!!! i przybijane piątki.
Co chwila też w stronę krasnala leciały też puste puszki po piwie i uderzały go w głowę.
Ten krasnal gadał też w jakimś obcym języku. Jakieś Łobaben, trzeba iść do przodu i inny bełkot.
Miał łzy w oczach, ale jakby się śmiał. Nazwałbym to płaczošmiechem. Zbierał te puszki jakby to był jakiś skarb.
Po około 15 minutach Ukraińcy wyszli.
Wyjszczali się na bramę i wrócili na budowę. Widocznie była to ich przerwa w pracy. Karzeł wrócił do domu i zamknął bramę główna.
Stałem tam jeszcze kilka minut i zastanawiałem się, co ja właściwe zobaczyłem? Sam już nie wiem. U Was to normalne w Łodzi?
#bonzo #lodz #ukraina #pasta #patostreamy
g0blacK - Słuchajcie jestem roztrzęsiony i chyba muszę napiś się Harnasiu na skołatan...
  • 6