Aktywne Wpisy
l4rv4shu +110
siedze se, fajka palke i patrze w dal, spac nie idzie.
tydzien temu moj ziomek trafil do szpitala. znam go pol zycia. taka poczciwina, uczynny, serdeczny, absolutnie bezkonfliktowy. typowa 'swoja morda'.
pisal, ze chyba udar. 3 dni temu w nocy wyslal mi wiadomosc ze zwożą go do stolicy i beda mu cos z glowy wyciagac.
wczoraj bylem u niego, silny, 35 letni gosc poskladany jak kaleka. nie chodzi, ciezko mu sie wypowiedziec
tydzien temu moj ziomek trafil do szpitala. znam go pol zycia. taka poczciwina, uczynny, serdeczny, absolutnie bezkonfliktowy. typowa 'swoja morda'.
pisal, ze chyba udar. 3 dni temu w nocy wyslal mi wiadomosc ze zwożą go do stolicy i beda mu cos z glowy wyciagac.
wczoraj bylem u niego, silny, 35 letni gosc poskladany jak kaleka. nie chodzi, ciezko mu sie wypowiedziec
ngfdfgdfg +2
Jak fachowo nazwać te odległość gwintu od łba przy wkręcie bo nie wiem co mam w sklepie gadać #kiciochpyta #remontujzwykopem
Tytuł:
Chłopaki Anansiego
Autor:
Neil Gaiman
Gatunek:
fantasy, science fiction
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
ISBN:
9788374808729
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Wydawnictwo:
MAG
Liczba stron:
352
Forma książki:
książka
Ta książka była znacznie lepsza od "Amerykańskich bogów", ale w ogólności też nie jakaś fenomenalna. Śledzimy perypetie syna Anansiego, którego życie po poznaniu szczegółów swojego pochodzenia staje się z każdą chwilą bardziej chaotyczne i niekoniecznie fortunne.
Tutaj - w przeciwieństwie do poprzedniej pozycji osadzonej w tym świecie - wydarzenia dzieją się w stosunkowo logicznym ciągu przyczynowo-skutkowym, choć odklejonych fragmentów oczywiście nie mogło zabraknąć. Niektóre działania pewnych postaci sprawiały, że aż się człowiek gotował, no i to z pewnością Gaimanowi wyszło, nie przeczę. Relacja dwóch głównych postaci przechodzi ciekawą przemianę na przestrzeni książki, choć spodziewałem się trochę innej jej kulminacji (i z tego co czytałem, to nie tylko ja). Samo zakończenie było trochę niesatysfakcjonujące i w pewnej mierze oparte na "hurrra, mocy przyjaźni".
Plusem jest, że do lektury tej książki nie trzeba wcześniej znać "Amerykańskich bogów". Chyba jedynym powiązaniem jest tytułowa postać (choć być może pominąłem coś nieoczywistego).
Można przeczytać, co nie jest równoznaczne z bezwzględnym polecaniem. Kniga jest raczej okej, ale czuć tu jednak Gaimanową dziwność, tak więc przed wzięciem tego we własne ręce polecam zapoznać się z innymi opiniami.
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #ksiazkicerbera #wydawnictwomag #gaiman #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter